Reklama
aplikuj.pl

Autonomiczny robot poluje na inwazyjne skrzydlice

Studenci z Instytutu Politechnicznego w Worcester stworzyli samodzielnie funckjonujące urządzenie, które przy pomocy nauczania maszynowego oraz zestawu włóczni tropi i zabija inwazyjny gatunek ryb.

Skrzydlice, bo tak nazywają się owe szkodniki, pierwotnie zamieszkiwały obszar Indo-Pacyfiku. Od około 25 lat stanowią jednak coraz większy problem w wodach Karaibów, Bahamów oraz południowo-wschodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych. Badania DNA tych osobników wykazały, że pochodzą od niewielkiej grupy ryb, które wiele lat temu zostały wypuszczone do zbiorników wodnych przez nieodpowiedzialnych hodowców.

Skrzydlice są nie tylko niezwykle żarłoczne, ale również bardzo płodne, przez co szybko się namnażają. Nie mają naturalnych wrogów, a miejscowe zwierzęta traktują je z obojętnością, dlatego szkodniki mogą egzystować bez większych problemów. Władze USA zachęcają do polowania na te ryby, których mięso jest całkiem niezłe z kulinarnego punktu widzenia i osiąga cenę nawet 45 dolarów za kilogram. Wyłapywaniem skrzydlic zajmuje się wąska grupa płetwonurków. Poza liczebnością są oni ograniczeni pod względem schodzenia na głębokość wynoszącą maksymalnie 30-35 metrów. Nie mogą więc dotrzeć do miejsc, w których ryby się ukrywają.

Odpowiedzią na rozprzestrzenianie się inwazyjnego gatunku może być współczesna technologia. Robot opracowany przez ludzi z WPI jest w stanie samodzielnie uśmiercać skrzydlice a następnie wysyłać ja na powierzchnię wody w celu zebrania ciał. Urządzenie dzieli się na dwie części: pierwsza jest odpowiedzialna za funkcje myślowe, czyli rozpoznawanie skrzydlic i odróżnianie ich od innych zwierząt. Druga z kolei skupia się na zabijaniu tych ryb. Maszyna wystrzeliwuje w ich kierunku swego rodzaju włócznię, która następnie pod wpływem siły wyporu unosi się ku tafli wody.

Następnym krokiem pozwalającym na dopracowanie robota ma być ulepszenie jego systemu nawigacji. W ten sposób rolą człowieka pozostanie wyłącznie umieszczenie urządzenia w wodzie, by samodzielnie rozpoczęło poszukiwania skrzydlic.

[Źródło: newatlas.com; grafika: WPI]