U 58-latki rozwinęła się infekcja wywołana obecnością bakterii zjadających mięso. Trzeba przyznać, że oczodoły to dość niespotykane miejsce jak na tego typu przypadłości.
Kobieta udała się na izbę przyjęć po tym, jak w ciągu pięciu dni pojawiły się u niej bóle i obrzęki oczu, które stopniowo się pogłębiały. Badanie wykazało, że pacjentka miała poważny obrzęk wokół oczodołów, a z oczu wydobywała się ropa. Początkowo wyglądało to na zapalenie błony śluzowej, bakteryjne zakażenie skóry i tkanek leżących u jej podstaw.
Ale kiedy objawy pacjentki pogorszyły się nawet po otrzymaniu antybiotyków, lekarze podejrzewali, że może mieć poważniejszą chorobę – martwicze zapalenie powięzi – infekcję, która niszczy skórę i tkankę mięśniową oraz szybko rozprzestrzenia się w organizmie.
Te „mięsożerne” infekcje są rzadkie, a martwicze zapalenie powięzi oczodołu jest jeszcze rzadsze – w literaturze medycznej odnotowano tylko kilka przypadków. Próbka tkanki pobrana z oczodołu potwierdziła, że kobieta cierpiała na zapalenie powięzi. Związani ze sprawą lekarze nigdy wcześniej nie widzieli tego typu przypadłości na własne oczy.
Bakterie odpowiedzialne za to zapalenie mogą dostać się do organizmu przez pęknięcia w skórze, w tym skaleczenia i zadrapania, oparzenia czy rany chirurgiczne. Martwiczne zapalenie powięzi może wystąpić w dowolnym miejscu , ale najczęściej ma miejsce w kończynach lub brzuchu.
Jeśli już takie zapalenie zdarza się w okolicach oczu, najczęściej występuje po operacji lub w połączeniu np. z cukrzycą. W tym przypadku pacjentka przyjmowała leki na reumatoidalne zapalenie stawów, które osłabiły jej układ odpornościowy, co zwiększyło ryzyko poważnych infekcji.
Kilka rodzajów bakterii może powodować martwicze zapalenie powięzi. W przypadku kobiety badania wykazały, że została zakażona gronkowcem złocistym opornym na metycylinę oraz Streptococcus pyogenes.
Jednak niezależnie od przyczyny, stan ten jest zazwyczaj bardzo poważny, a nawet śmiertelny. Nawet jedna trzecia pacjentów z martwiczym zapaleniem powięzi umiera z powodu zakażenia. Kobieta przeszła wiele zabiegów usunięcia uszkodzonej lub martwej tkanki z okolicy oczu i otrzymała antybiotyki na specyficzne szczepy bakterii, którymi była zakażona. Po 13 dniach spędzonych w szpitalu wróciła do domu.