Reklama
aplikuj.pl

Chiny odgrażają się w sprawie sieci 5G. Jest czego się bać

sprzęt Chiny, oprogramowanie Chiny

Chiny na razie spokojnie przyglądały się poczynaniom Stanów Zjednoczonych w kontekście blokowania Huaweia i ZTE przy budowie sieci 5G. Ruchy kolejnych europejskich państw skutecznie zmotywowały giganta do tupnięcia nogą. Tupnięcia, które może wywołać spore trzęsienie ziemi.

Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubańczykom…

Jak informuje Wall Street Journal chińskie ministerstwo handlu sprawdza mechanizmy kontroli eksportu towarów z Chin. Chodzi oczywiście o podzespoły niezbędne do budowy sieci 5G produkowane w Chinach przez Ericssona i ZTE.

Analizy są prowadzone na wypadek wprowadzenia przez Unię Europejską obostrzeń dotyczących wykorzystania sprzętu chińskich firm do budowy sieci 5G. Na razie formalnych zakazów nie ma, ale takie widmo stale wisi w powietrzu.

Jeśli Chiny wprowadzą blokady – będzie bolało!

Blokada eksportu sprzętu to nie jedyny problem, jaki Chiny mogą stworzyć Ericssonowi i Nokii. W grę zawsze też może wchodzić zakaz używanie podzespołów obu firmy w budowie sieci 5G na terenie kraju. Ericsson odpowiada obecnie za 11% sprzętu w chińskich sieciach 5G. Co daje mu trzecią pozycję, za Huaweiem i ZTE.

Problemy z dostępnością podzespołów postawiłyby Europę pod ścianą. Byłaby to konieczność wyboru pomiędzy powrotem do sprzętu Huaweia lub sromotna porażka w wyścigu technologicznym. Chiny dalej rozwijałyby się w budowie sieci 5G, a europejskie kraje czekałyby w kolejkach po sprzęt Ericssona i Nokii, którego produkcję trzeba by gdzieś z Chin przenieść.

Polska może na tym skorzystać?

Gdyby doszło do blokady eksportu, całościowej lub częściowej, Ericsson i Nokia musiałyby w jakiś sposób nadgonić produkcję w fabrykach innych krajów. Jedna z nich znajduje się w Polsce, co teoretycznie mogłoby być korzystne dla naszego kraju.

Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News