W krajach rozwijających się około 10% leków to jedynie podróbki prawdziwych medykamentów. Niestety w tych regionach często brakuje odpowiedniego sprzętu do wykrywania fałszywek. Może to zmienić nowy system, który jest łatwy w obsłudze oraz niedrogi.
Został on opracowany przez naukowcy z Uniwersytety w Kalifornii. Użytkownik rozpoczyna analizę poprzez umieszczenie ciekłej próbki leku na szkiełku mikroskopowym, gdzie ciecz trafia to szeregu kanałów mikroprzepływpwych. Jeden koniec szkiełka umieszczany jest w ciekłym azocie co pozwala na stworzenie gradientu temperatury.
Prosta kamera na USB rejestruje film z przebiegu tego procesu. Widać więc w jaki sposób próbka zamarza, rozdziela się na różne składniki lub ogólnie reaguje w czasie na zmianę temperatury. Następnie z filmu tworzone są obrazy bitmapowe, które znane są jako chronoprints.
Czytaj też: Nowy materiał pomoże w zasilaniu urządzeń
Korzystając z ogólnodostępnego oprogramowania można porównać zdjęcia z tymi jaki tworzy oryginalny lek. Jeśli próbka reaguje inaczej na zmianę temperatury to najpewniej jest podróbką. Program od razu powiadomi o tym osobę przeprowadzającą doświadczenie.
Technologia może być wykorzystywana nawet do rozróżniania jedzenia. W testach dobrze rozróżniono oryginalną oliwę od tej podrobionej. Nowa metoda badania może więc rozpowszechnić się w wielu branżach na całym świecie.
Czytaj też: Matematycy ujawniają sekret sprawności ludzkiego plemnika
Źródło: Newatlas