Cyberbezpieczeństwo to dzisiaj temat numer jeden. Szczególnie po ataku na CD Projekt RED. Tymczasem polskie firmy nie radzą sobie z tym tematem najlepiej.
Incydenty są, ale dbanie o cyberbezpieczeństwo wychodzi średnio
Z raportu VECTO – Cyberbezpieczeństwo w polskich firmach 2021 wynika, że już prawie 65% polskich firm spotkało się z cyberincydentem. Zarówno jeśli chodzi o bezpieczeństwo danych, jak i systemów IT. Od 2019 roku oznacza to wzrost o 19%.
Pomimo tego pracownicy firm wiedzą, że z zabezpieczeniami nie jest najlepiej. Co wynika z rosnącej świadomości zagrożeń. W poprzednich edycjach raportu 44% badanych wskazywało, że ich firma jest odpowiednio zabezpieczona. W najnowszej odsłonie odsetek spadł do 23,75%. Wprost o źle zabezpieczonej sieci mówi 32,5% osób, a odpowiedź trudno powiedzieć udzieliło 35,42% badanych
Czytaj też: Magazyn komputerowy ostrzega przed promieniowaniem elektromagnetycznym. Słusznie?
Specjalista od cyberbezpieczeństwa to nadal nie jest stałe wyposażenie firmy. W 2019 roku z usług specjalisty nie korzystało 46% firm, a w 2020 roku ten odsetek wzrósł do prawie 52%. Co jest słabym i niepokojącym wynikiem. 48,33% badanych firm deklaruje korzystanie z usług specjalistów, ale tylko 26,25% zatrudnia taką osobę na stałe w firmie.
Czytaj też: Jaki procesor kupić? – Top 10
Hakerzy! To wszystko hakerzy!
Kogo obwiniają pracownicy firm o cyberindycenty? Oczywiście zorganizowane grupy hakerów i taką odpowiedź wskazuje 62% badanych. Tylko 24,58% jako zagrożenie wskazuje pracowników, a 11,25% nieuczciwą konkurencję.
Czytaj też: Eko GB Orange. Wymień gigabajty na drzewa
W dbaniu o cyberbezpieczeństwo nie pomaga praca zdalna. 91,67% badanych wskazuje, że ma dostęp do firmowej infrastruktury IT. Tylko 12% firm, w których obowiązuje home office wprowadziło dodatkowe zabezpieczenia związane z pracą zdalną. Co ciekawe 82% firm uważa, że praca zdalna zwiększa ryzyko wystąpienie cyberzagrożeń.
Mądry Polak po szkodzie pasuje tutaj wprost idealnie.