Model Standardowy był jak do tej pory dość niezawodny pod względem wyjaśniania zasad rządzących Wszechświatem. Z nowych badań wynika, że trzy kolejne reguły mogą zostać opisane dzięki aksjonowi – hipotetycznej cząstce, której istnienie zaproponowano w 1977 roku.
Jeśli aksjon faktycznie istnieje, to jest miliardy lżejszy od pojedynczego protonu. Nie posiada również ładunku elektrycznego i najprawdopodobniej nie wchodzi w interakcje z pozostałą materią. Zespół badawczy złożony z naukowców z University of Michigan i Institute for Advanced Study doszedł do wniosku, że aksjony mogły uratować Wszechświat przed zniszczeniem tuż po Wielkim Wybuchu.
Wygląda na to, że to właśnie aksjony doprowadziły do zachowania pewnej przewagi w ilości materii względem antymaterii. Gdyby istniała równowaga między nimi, doprowadziłoby to do zniszczenia wszystkiego wokół. Co więcej, obecność aksjonów może przekładać się na brak zdolności neutronów do oddziaływania z polami elektrycznymi.
I gdyby tajemnic wyjaśnionych obecnością aksjonów było mało, to jest też kolejna – związana z ciemną materią. Być może to one odpowiadają za istnienie tej „niewidzialnej” materii, która może stanowić większą część otaczającej nas przestrzeni. Potwierdzenie istnienia aksjonów byłoby więc przełomowe, umożliwiając wyjaśnienie trzech kosmicznych tajemnic jednocześnie.
