Mimo faktu, że piasek wydaje się nieskończonym zasobem na naszej planecie, wystarczy dodać, że we wszechświecie jest więcej gwiazd niż ziarenek piasku na wszystkich plażach Ziemi. Problem w tym, że w niektórych miejscach… zaczyna go brakować.
Modele oceny piasku i jego przemieszczania dotyczą głównie jednego rodzaju. Nie wszystkie ziarna są jednak takie same, co oznacza, że posiadamy niedokładny obraz tego, co się dzieje. Zjawisko to jest szczególnie nasilone na obszarach przybrzeżnych, które są podatne na zmiany klimatu.
Profesor Ana Vila-Concejo, współpracując z Aminem Riazi, chcieli opracować nowe modele inżynieryjne, które uwzględniają różne kształty ziaren piasku. Standardowe modele zakładają, że są one kuliste, co jest zgodne z prawdą w przypadku obszarów składających się z rozdrobnionej krzemionki i skał kwarcowych.
Czytaj też: Oceany się ocieplają. Czy dotyczy to również ich niższych warstw?
Piasek pochodzący z muszli, koralowców i szkieletów zwierząt morskich ma jednak tendencję do przyjmowania bardziej eliptycznych kształtów, jest mniej gęsty i posiada więcej otworów i krawędzi. W oparciu o te doniesienia, naukowcy stwierdzili, że istniejące modele nie obejmują ok. 35 procent obszarów objętych zawierających taki piasek. Z drugiej strony, modele zawyżają o ponad 20 procent transport takich piasków na dnie morskim.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News
Ze względu na szerokie zastosowanie tego surowca, śledzenie jego ruchu jest niezwykle istotne. Dodatkowy problem stanowi erozja morska i oceaniczna, wywołana podnoszącymi się poziomami wód. I choć nie zapowiada się na to, by w najbliższym czasie na Ziemi zabrakło piasku, to zdecydowanie należy poprawić gospodarowanie nim. Surowiec ten staje się bowiem coraz bardziej cenny.