Niektórzy uważają, że Urus nie zasługuje na plakietkę Lamborghini, ale jak tutaj nie pokochać tego wydajnego crossovera… a na dodatek w wydaniu na tor?
Ta bowiem wersja pojawiła się ostatnio w przeciekach, według których Lamborghini Urus Performante jest bliżej, niż sądzimy. Tak przynajmniej możemy wnioskować z ostatniego wywiadu, jaki Maurizio Reggiani, dyrektor techniczny tej włoskiej marki udzielił serwisowi Automobile Magazine. Co jak co, ale ta właśnie osoba jest z modelem Urus naprawdę związana, bo nie bez powodu wykorzystuje go na co dzień.
Jak czytamy przy wspomnieniu o Urus Performante:
Myślę, że zobaczymy! Wiesz, w Lamborghini lata temu w czasach Gallardo zdefiniowaliśmy tę strategię. Gallardo był pierwszy [który dostał wersję Performante], co kontynuowaliśmy z Aventador i Huracán. Więc mamy strategię, a my zwykliśmy ją utrzymywać, ale czasami jest oczywiste, że musimy wymyślić nową i wymyślić coś, czego nie można przewidzieć. Będzie to naszym celem także dla Urusa.
Chociaż jest jasne, że Reggiani lawirował w kwestii jasnej odpowiedzi, to nie bez powodu odpowiedział tak, a nie inaczej. Dlatego też możemy sądzić, że jeśli Urus nie doczeka się wydania Performante, to i tak jakieś jego sportowe wydanie ujrzymy. Powyższe zdjęcia przedstawiają jedynie autorskie rendery, które nie ukazują realnego samochodu.