Reklama
aplikuj.pl

Dinozaur żył na niewłaściwym kontynencie. Paleontolodzy próbują rozwiązać zagadkę

dinoz

Około 66 milionów lat temu, kiedy to Ziemię czekał nieuchronny kataklizm, do najbardziej rozpowszechnionych roślinożernych dinozaurów należały tzw. hadrozaury.

Sęk w tym, że występowały one na jednym z dwóch superkontynentów, które różniły się od siebie i tworzyły dwa oddzielne światy. Wyobraźcie sobie więc zdziwienie naukowców, którzy natrafili na skamieniałe szczątki hadrozaura na terenie „niewłaściwego” superkontynentu. Paleontolodzy zastanawiają się teraz, co doprowadziło do takiego rozwoju sytuacji.

Czytaj też: Pierwsze latające dinozaury stanowiły przykład nieudanej ewolucji
Czytaj też: 12-latek odkrył szkielet dinozaura. To niezwykle rzadki okaz
Czytaj też: Dinozaury jednak żyły w wodzie? Ten gatunek był prawdziwym rzecznym potworem

Aby przybliżyć ówczesne realia, należy wyjaśnić, że świat dzielił się wtedy na dwa główne obszary. Pierwszym z nich była zdominowana przez roślinożerne hadrozaury Laurazja, która obecnie składałaby się z Ameryki Północnej, Europy i znacznej części Azji. Drugim natomiast była Gondwana – zamieszkała przez zauropody i tworząca dzisiejszą Afrykę, Indie, Australię i Amerykę Południową.

Paleontolodzy nie wiedzą, jak to możliwe, że ten dinozaur żył na niewłaściwym kontynencie

Opublikowany na łamach Cretaceous Research artykuł sugeruje, jakoby co najmniej jeden hadrozaur w niewyjaśniony sposób trafił do Godwany (a dokładniej współczesnego Maroka). Jest to szczególnie zadziwiające, ponieważ naukowcy nie mają informacji sugerujących, że istniało wtedy połączenie lądowe między Gondwaną i Laurazją.

O ile nie wierzymy w cuda, to musimy pokusić się o bardziej przyziemne wyjaśnienia. Zdaniem paleontologów jedną z możliwości było to, iż hadrozaur przepłynął ocean, przedostając się z jednego superkontynentu na drugi. To byłoby jednak niełatwe, wszak mogło się to wiązać z pokonaniem otwartej wody na dystansie setek kilometrów.

Czytaj też: Dinozaury wyginęły po uderzeniu asteroidy, ale ptaki przetrwały. Jak to możliwe?
Czytaj też: Nieznane wcześniej masowe wymieranie. Czy to ono zapewniło dinozaurom potęgę?
Czytaj też: Oto nieznany gatunek dinozaura. Jego przedstawiciele zginęli w dziwaczny sposób

Inna teoria zakłada, że „przeskok” był możliwy dzięki przepłynięciu tego osobnika na swego rodzaju tratwie z roślinności, która poniosła go w kierunku Gondwany. Takie zjawiska były obserwowane w przypadku żyjących współcześnie lemurów i małp, choć należą do rzadkości.