Jedna z mądrości ludowych głosi, że połknięcie gumy do żucia może spowodować, iż zostanie ona w naszym organizmie przez długie lata. W całej historii jest jednak ziarnko prawdy, lecz nie chodzi o nasze zdrowie.
Eksperci są zgodni: jedynym miejscem, do którego powinna trafić guma, jest śmietnik. Tego typu słodycze nie są bowiem biodegradowalne. Oznacza to, że – jeśli trafią do środowiska naturalnego – to zostaną tam już na wiele lat.
Władze przeznaczają zaskakująco spore ilości pieniędzy na rzecz oczyszczania miast z „gumowych” zanieczyszczeń. Jak wynika z wywiadu przeprowadzonego przez The Atlantic z Andrew Niskerem Wielka Brytania wydaje około 56 milionów funtów rocznie na sprzątanie chodników i ulic z wyżutych gum. Problem istnieje wszędzie, również w naszym kraju, gdzie nietrudno jest zauważyć tego typu zanieczyszczenia.
Czytaj też: Mikroplastiki powszechnie występują w ludzkich tkankach. Co to dla nas oznacza?
Współcześnie produkowane gumy są wytwarzane z syntetycznych polimerów. Dawniej jednak używano w tym celu naturalnych substancji, które mikroorganizmy były w stanie rozłożyć. Obecnie, aby zebrać tego typu pozostałości, trzeba uzyć pary wodnej i chemikaliów, co wymaga czasu i kosztów. Sprawy przybierają gorszy obrót, jeśli guma zostanie spożyta przez ptaki, ponieważ taki posiłek może być dla nich śmiertelny.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News