Reklama
aplikuj.pl

Dlaczego Porozumienia Artemis czeka wiele trudności?

Osiem krajów podpisało tzw. Porozumienia Artemis, które stanowią zbiór wytycznych dotyczących załogowego badania Księżyca. Celem projektu jest powrót ludzi na Srebrny Glob do 2024 r. i utworzenie tam bazy do 2030 r.

Poprzednie próby zarządzania przestrzenią kosmiczną były wynikiem żmudnych negocjacji. Traktat o przestrzeni kosmicznej z 1967 r. ustanowił podstawowe zasady badania przestrzeni kosmicznej. Z kolei porozumienie księżycowe z 1979 r. próbowało zapobiec komercyjnej eksploatacji zasobów kosmicznych, ale nie ratyfikowały ich USA, Chiny ani Rosja.

Czytaj też: Czy można uprawiać seks w kosmosie?
Czytaj też: Astronomowie wykorzystali SI. Powstała trójwymiarowa mapa kosmosu
Czytaj też: Powstanie pierwsza kosmiczna stacja benzynowa. Kiedy wystartuje?

Treść nowych porozumień jest stosunkowo bezsporna. W całym tekście znajdują się odniesienia do istniejących ram Traktatu o przestrzeni kosmicznej, a więc są one ściśle związane z istniejącymi zasadami prawa kosmicznego. Oczywiście liczba sygnatariuszy jest niewielka, a niektóre kraje już teraz zgłosiły obiekcje co do proponowanych założeń. Rosja stwierdziła, że Porozumienia Artemis są zbytnio skoncentrowane na Stanach Zjednoczonych.

Porozumienia Artemis mają ustanowić prawa obowiązujące w przestrzeni kosmicznej

Z kolei nieobecność Chin tłumaczy się amerykańskim kongresowym zakazem współpracy z tym krajem. Niemcy, Francja i Indie, czyli kraje o dobrze rozwiniętych programach kosmicznych, również wstrzymały się z podpisaniem umów. Europejska Agencja Kosmiczna, jako całość, także nie zdecydowała się na podobny krok (nawet pomimo faktu, że część jej członków to zrobiła). Dla powodzenia działań ważne może być również podejście przyszłego prezydenta Stanów Zjednoczonych – o ile Trump jest gotowy na eksploatację Księżyca, tak postawa Bidena jest mniej jasna.

Czytaj też: Na Międzynarodową Stację Kosmiczną zostanie wysłana nowa kosmiczna toaleta
Czytaj też: Kosmiczne śmieci to coraz większy problem. Nie wiadomo, skąd pochodzi 3/4 z nich