Zespół badawczy znalazł dowody sugerujące, że DNA odziedziczone po neandertalczykach i tzw. denisowianach mogło pomóc wczesnym Melanezyjczykom przetrwać w wyspiarskim środowisku.
Wcześniejsze badania wykazały, że współcześni ludzie mają neandertalskie i denisowiańskie DNA w swoich genach. Są to rezultaty poprzednich krzyżówek. Owe analizy wykazały również, że niektórzy współcześni ludzie mają więcej takiego DNA niż inni – na przykład ludzie melanezyjscy mają najwyższe stężenie DNA zarówno neandertalskiego, jak i denisowiańskiego.
Autorzy badania porównali tzw. warianty CNV w 249 współczesnych genomach ludzkich wraz z 72 genomami człowiekowatych. CNV są istotne w badaniu, ponieważ w przeciwieństwie do wariantów jednonukleotydowych, zawierają one duże partie podstaw genetycznych. Takie duże partie mogą ujawnić dowody zachodzenia naturalnej selekcji.
Badacze donoszą, że znaleźli przypadki odziedziczonych wirusów CNV od denisowian i neandertalczyków we współczesnym DNA Melanezyjczyka, które mogą być związane z selekcją adaptacyjną. Naukowcy sugerują, że dodane DNA musiało przynieść pewne korzyści, skoro pozostało w genomie Melanezyjczyków przez tak długi czas. Selekcje adaptacyjne zostały zidentyfikowane jako związane z odpornością, dietą, funkcjami komórkowymi i metabolizmem. Wygląda na to, że ówcześni Melanezyjczycy mogli odnieść korzyści z krzyżowania się z ich wczesnymi kuzynami w sposób, który mógł pomóc im przetrwać w ich unikalnym wyspiarskim środowisku.