Na YouTube pojawiło się właśnie nagranie ukazujące domowej roboty bezpowietrzne opony ze śmieci. Mowa o dosłownie „oponach z wysypiska”, które opracowano i stworzono niskim kosztem, a na dodatek przetestowano i potwierdzono, że działają.
Jak wypadły domowej roboty bezpowietrzne opony ze śmieci?
Na poniższym nagraniu możecie podejrzeć wszystkie szczegóły tego, jak dwójka YouTuberów zamiast przeznaczać miliony na badania i testy w celu opracowania inżynieryjnego cuda na poletku opon, połączyła stalowe felgi, bieżnik starej opony i plastikowe rury. Te wszystkie elementy połączono całą masą śrubek i nakrętek, aby trzymały się w odpowiednim miejscu, choć to właśnie ta metoda „spajania” całości okazała się najbardziej wrażliwa na uszkodzenia podczas testów.
Czytaj też: W Teksasie powstanie największy na świecie zakład produkcji ekologicznego wodoru
W praktyce wygląda to tak, że między zewnętrznym bieżnikiem, a stalową felgą znajduje się cała masa plastikowych rurek, które rozprowadzają całe napięcie między sobą. Zadbano nawet o pewny stopień komfortu, uzupełniając te większe rurki mniejszymi, co zwiększyło ogólne właściwości antywibracyjne opon.
W praktyce ta domowej roboty bezpowietrzne opony ze śmieci nie byłaby najlepszym wyborem do długiej podróży, ale wytrzymały próbę przebicia gwoździami, jazdę po trawie, wyboistych, kamienistych drogach wiejskich i sporych nierównościach. Wszystkie testy opony zaliczyły pozytywnie, ale i tak ciągle dręczyło je potencjalne ryzyko rozpadnięcia się przy dłuższym użytkowaniu.