Chociaż latające drony są już wykorzystywane do patrolowania obszarów na zewnątrz, dron Tando powstał po to, aby rozglądać się wewnątrz budynków, gdzie GPS niekoniecznie działa.
Dron Tando ochroniarzem
Za tego drona odpowiada izraelski startup Indoor Robotics, który w rzeczywistości przygotował cały ekosystem. Tando składa się bowiem z trzech elementów – dronów typu quadcopter, zamontowanych na suficie stacji ładujących oraz aplikacji do zarządzania całym systemem.
Czytaj też: Drony od Sony, czyli firma Airpeak z myślą o kamerach Alpha
Czytaj też: Boeing przetestował autonomiczne miniaturowe odrzutowce w szwadronie
Czytaj też: Mechaniczny chwytak dla drona, czyli jak zaoszczędzić energię
Każdy dron przed ruszeniem na patrol po prostu wisi sobie na spodzie jednej z płytek, utrzymywany w miejscu przez opatentowany mechanizm dokujący.
Gdy nadejdzie czas, aby rozpocząć pracę, dron uwalnia się z mechanizmu i zaczyna latać po całym obiekcie. Istnieje możliwość operowania wyłącznie na jednym dronie albo na wielu zależnie od budżetu i potrzeb klienta. Zamiast korzystać z GPS, drony poruszają się po obiekcie, wykorzystując kombinację nawigacji wizualnej.
Czytaj też: Lekki, ale solidny wojskowy dron Bug dla Brytyjczyków
Czytaj też: Pasażerski dron EHang EH216 zabiera turystów w wyjątkowy lot
Czytaj też: Bojowy dron Loyal Wingman po kolejnych testach
O bezpieczeństwo dbają zarówno kamery optyczne, jak i termowizyjne, a drony nieustannie skanują swoje otoczenie w 360 stopniach, funkcjonując nawet jako kamery podczas ładowania. Dane są przetwarzane w czasie rzeczywistym z wykorzystaniem algorytmów opartych na sztucznej inteligencji na serwerze w chmurze.
W przypadku wykrycia intruzów, pożaru, lub nieznanych obiektów administrator systemu jest powiadamiany za pośrednictwem aplikacji.
