Niewielkich rozmiarów plastikowe cząsteczki, które mogą powodować raka, są wytwarzane przez drukarki 3D. Szczególne niebezpieczeństwo mogą one stanowić dla dzieci poniżej 9. roku życia.
Artykuł w tej sprawie, opublikowany na łamach Society for Risk Analysis, sugeruje, że cząsteczki emitowane przez zaawansowane technologicznie drukarki mogą wnikać głęboko do płuc, gdzie uszkadzają komórki.
Czytaj też: Problem wytrzymałości aluminiowych wydruków 3D rozwiązany
Czytaj też: Błędy druku 3D nie będą straszne dzięki temu systemowi
Czytaj też: Jak drukować w 3D z różnych materiałów? Wystarczy stworzyć własny filament!
Ustalenia te są szczególnie niepokojące w kontekście rosnącego wykorzystania tego typu urządzeń w szkołach i bibliotekach. Co więcej, w czasie trwającej pandemii, drukarki 3D były używane do produkcji przyłbic. W oddzielnym badaniu stwierdzono, że dzieci poniżej 9. roku życia są szczególnie narażone na uwalniane substancje chemiczne.
Drukarki 3D wytwarzają w procesie druku niewielkich rozmiarów plastikowe cząsteczki
Co gorsza, malejące koszty związane z techniką druku 3D jednocześnie powodują, że rośnie liczba producentów tworzywa sztucznych, które potem zanieczyszczają naszą planetę.
Czytaj też: Czy bioplastiki są lepsze dla środowiska od tworzyw sztucznych?
Czytaj też: Butelki dla dzieci stanowią zagrożenie. Chodzi o mikroplastiki
Czytaj też: Plastik można przerobić na użyteczny płyn. Pomaga ta metoda
W ostatnich latach coraz więcej mówi się też o tzw. mikroplastikach, czyli cząsteczkach o średnicy mniejszej niż 5 milimetrów. Kolejne badania wykazują ich wszechobecność – również w naszych organizmach.