Wygląda na to, że początkowa podaż szczepionki na koronawirusa wystarczy jedynie do pokrycia zapotrzebowania niewielkiej części społeczeństwa.
Biorąc pod uwagę fakt, że w kolejce do zaszczepienia znajdują się pracownicy służby zdrowia, to właśnie do nich szczepionki trafią w pierwszej kolejności.
Czytaj też: Facebook będzie walczył z osobami krytykującymi szczepionki na koronawirusa
Czytaj też: Moderna chce rozpocząć testy szczepionki na koronawirusa na dzieciach
Czytaj też: Szczepionka na koronawirusa może mieć negatywny wpływ na osoby z niską odpornością
Na przykład w Stanach Zjednoczonych do obliczenia przysługującej danemu stanowi liczby szczepionek posłużą statystyki demograficzne. Urzędnicy wezmą pod uwagę liczbę mieszkańców w wieku 18 i więcej lat.
Dystrybucja szczepionki na koronawirusa będzie początkowo obejmowała służby medyczne i seniorów
Przedstawiciele firmy Pfizer zapewniają, że w dniu zatwierdzenia ich środka, co jest spodziewane 14 grudnia, do użytku niemal natychmiastowo wejdzie 6,4 mln dawek. Przypominamy, iż każdy potrzebuje dwóch dawek, dlatego taka ilość wystarczy do zaszczepienia 3,2 mln osób.
Jednocześnie pojawiają się głosy, jakoby pierwszeństwo w kwestii szczepień powinni mieć rezydenci domów opieki. To właśnie w tych placówkach problem zgonów związanych z COVID-19 jest największy, dlatego ochrona osób starszych i schorowanych wydaje się najlepszym pomysłem.
Czytaj też: Koronawirus w siłowni. Ekspert krytykuje ich zamknięcie
Czytaj też: Dziecko urodziło się z odpornością na koronawirusa. Jak to możliwe?
Czytaj też: Odporność na koronawirusa prawdopodobnie dłuższa niż sądzono
W naszym kraju problem może być podobny, ponieważ szczepionkowy „budżet” musi zostać podzielony na wszystkie kraje członkowskie Unii Europejskiej. Tym samym zapas środków będzie początkowo limitowany i konieczne będzie ograniczenie szczepień do medyków i/lub rezydentów DPS.