Na rynku rowerów elektrycznych coraz częściej uwydatnia się trend, który walczy z tym, z czym pierwsze eBike kompletnie sobie nie radziły. Mowa oczywiście o samym wyglądzie, który przed dodatkowe wyposażenie od razu zdradzał elektryczne możliwości dwukołowca masywnymi dodatkami. Na szczęście powstają takie modele, jak Nua Electrica, czy te od Coleen, które z rowerem Fixed od Luna mają wiele wspólnego.
Czytaj też: Elbi Cycles poszło na łatwiznę i umieściło baterię elektrycznego roweru Elbi w koszyku
Mowa głównie o samym wyglądzie, który nie zdradza, że mamy do czynienia z rowerem elektrycznym, choć w tylnej piaście znalazł się 400 W silnik, którego działanie jest uzależnione od momentu obrotowego. Wszystko to w połączeniu z tradycyjnymi pedałami, ale nowoczesnym napędem paskowym w miejscu łańcucha, który gwarantuje cisze, brak potrzeby częstej konserwacji i wyeliminowanie brudu. O ile silnik ukryto w kole, to akumulatory musiały już znaleźć swoje miejsce w podstawie ramy, które przeciąga całe okablowanie aż do piasty.
Fixed waży przy tym dosyć niewiele, jak na eBike, bo 17,7 kilogramów i toczy się na ewidentnie miejskich, cienkich oponach Kenda 700x35C. Hamulce są z kolei przyzwoitymi tarczami hydraulicznymi Tektro i zawierają przełączniki zatrzymujące silnik, kiedy się je aktywuje. Dużą część efektu robi też sam wygląd, który gdyby nie uwzględniał niecodziennego paska i kolorowego wyświetlacza, to wielu wzięłoby delikatnie wystający silnik na tylnym kole, za jakiś zwyczajny dodatek.
Niestety największym problemem modelu Fixed jest bateria, która przy 36 V oferuje tylko 250 Wh, co przekłada się na zasięgu do maksymalnie 32 kilometrów. To zadziwiająco mało, ale niespecjalnie, jak za coś za 1750$, do których trzeba niestety dorzucić 500$ za 12-miesięczną gwarancję.
Czytaj też: Stark Drive Mini – składany eBike za niską cenę
Źródło: New Atlas