Indiegogo podbija, bo tak można określić zdobycie ponad dwukrotnej wymaganej kwoty, elektryczna hulajnoga Splach, której najważniejszą cechą jest zdecydowanie zawieszenie.
Według projektantów Splach można złożyć lub rozłożyć w zaledwie 10 sekund, aby poradziła sobie z jeźdźcami o wadze do 120 kg. Jej ramę tworzy głównie aluminium lotnicze 6061, dzięki czemu całość jest nie tylko wytrzymała, ale też waży stosunkowo mało, bo 18 kg. Swoje trzy grosze do tej wagi z pewnością dorzucają dwa amortyzatory sprężynowe.
W zależności od swojej wagi i warunków jazdy, użytkownicy mogą dostosować napięcie sprężyn zawieszenia, aby jazda była bardziej stabilna lub przyjemna. Niewielką ilość dodatkowej wygody zapewnia pneumatyczna przednia opona o szerokości 8,5 cala, podczas gdy ta tylna, to 8-calówka z pełnej gumy. Małe opony sugerują jasno, że w terenie Splach jednak się nie sprawdzi.
Czytaj też: Dwa amortyzatory zamiast jednego, czyli TwoEvo
Elektryczna hulajnoga Splach występuje w wydaniu Turbo (829$) oraz Ranger (769$). Ta pierwsza wersja sprowadza się do 800-watowego bezszczotkowego silnika w piaście tylnej i akumulatora litowego o pojemności 10,4 Ah, podczas gdy Ranger ma już 500-watowy silnik i 18,2 Ah akumulatorem.
Czytaj też: Huawei świętuje urodziny sklepu internetowego dużymi promocjami
Wybieracie więc między zasięgiem, a wydajnością, jako że Splach Turbo rozpędzi się do maksymalnie 45 km/h, oferując zasięg od 30 do 35 km na jednym ładowaniu, a Splach Ranger do maksymalnie 40 km/h, ale z większym zasięgiem od 50 do 60 km. Oba modele posiadają dwa porty ładowania, kompleksowe oświetlenie, wyświetlacz LCD, przepustnicę oraz przednie i tylne hamulce bębnowe oraz system „rozruchu” na bazie klucza lub karty.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News