Już od miesiąca wiemy, że elektryczne Mini John Cooper Works powstaje, ale dziś mamy na to oficjalne potwierdzenie prosto od producenta z zestawem fotek prototypu w kamuflażu.
Elektryczne Mini John Cooper Works powstaje
Mini na razie nie wdaje się w żadne szczegóły, ogłaszając jedynie, że marka „przygotowuje teraz kolejny krok w rozwoju elektrycznych modeli John Cooper Works”. Nie oznacza to jednak końca silnika spalinowego, ponieważ przyszłe benzynowe samochody JCW będą nadal odgrywać „ważną rolę” w ofercie marki.
Czytaj też: Pierwsze szczegóły o Mini Countryman nowej generacji
Czytaj też: Klasyczne Mini z silnikiem Hondy Civic może zachwycić
Czytaj też: Po tuningu Manhart Mini JCW GP trudno się oprzeć
W pełni elektryczny prototyp JCW, o którym tu mowa nawet z kamuflażem nie ukrywa zbyt wiele. Wygląda dokładnie tak, jak tego się spodziewaliśmy, czyli po prostu jest połączeniem benzynowego JCW GP z elektrycznym Cooper SE. Ma nadal świetne błotniki i duży tylny spojler tradycyjnego hot hatcha, ale w połączeniu z zamkniętą kratką i brakiem rur wydechowych.
Czytaj też: Co z Mini? BMW ogłasza swoje plany
Czytaj też: F350 Mini JCW od Manhart wprowadza nas w świąteczny klimat
Czytaj też: Nowy kabriolet Mini Cooper S dostrzeżony z nielicznym kamuflażem
Co z kolei Mini zrobi z napędem elektrycznego JCW? Tego nadal nie wiemy, ale wspomniany wyżej Cooper SE, jako pierwsze EV Mini może pochwalić się mocą rzędu 185 koni mechanicznych i 270 Nm, co rozpędza je do setki w 7,3 sekundy i pozwala na osiągnięcie maksymalnie 150 km/h. Po stronie zasięgu mowa tylko o 177 km w teście EPA.