Polski startup Triggo to z pewnością jednak z ciekawszych opcji na rynku elektrycznych czterokołowców.
Pojazd ten pochyla się na zakrętach, rozstawia koła przy wyższych prędkościach i składa je, kiedy pojawia się konieczność zaparkowania. Co więcej, napędzające go akumulatory można bezproblemowo wyjąć i wymienić na nowe.
Czytaj też: Data premiery Audi E-Tron GT. Elektryczne Gran Turismo nadchodzi
Czytaj też: Flagowy elektryczny Volkswagen Trinity w planach
Czytaj też: Elektryczny skuter wodny Cyberjet sięga do Cybertrucka
Triggo, opracowany z myślą o usłudze car sharingu i dostarczaniu paczek, osiąga maksymalną prędkość rzędu 90 km/h. Przy dość szybkiej jeździe jego szerokość wynosi 148 cm, ale przy prędkościach do 35 km/h wartość ta się zmienia – wtedy też szerokość pojazdu zostaje ograniczona do 86 cm.
Elektryczny czterokołowiec Triggo może rozpędzić się do 90 km/h
Cały pojazd waży 350 kilogramów, a jego dopuszczalna masa całkowita wynosi 750 kilogramów. Zaprojektowany przez naszych rodaków elektryczny czterokołowiec jest w stanie przechylić się nawet o 20 stopni, np. podczas pokonywania zakrętów.
Czytaj też: Nowe elektryczne rowery Bianchi spełnią wymagania wielu
Czytaj też: Elektryczna hulajnoga EZRaider HD4 kosztuje tyle, ile używany samochód
Czytaj też: Wyrenderowano elektrycznego SUVa Mitsubishi E-Evolution
Triggo ma być napędzany dwoma bezszczotkowymi silnikami elektrycznymi, które znajdą się z tyłu. Jeśli chodzi o akumulatory, to takowe mają być cztery, każdy o pojemności 3,5 kWh. Dzięki nim pojedyncza przejażdżka będzie miała zasięg wynoszący nawet 140 kilometrów. Polska firma zamierza wprowadzić swój pojazd na rynek car sharingu w 2022 roku. Następnym przystankiem mają być usługi powiązane z autonomicznymi taksówkami.