Reklama
aplikuj.pl

Fantasy RPG od Ubisoft anulowano bo szef nie lubił klimatu

ubisoft, rpg

Jeśli ktoś narzeka na to, że Ubisoft w kółko klepie podobne gry i zastanawia się gdzie są nowe serie to chyba mamy odpowiedź. Szef trochę grymasił.

Kolejne ciekawostki z Ubisoftu. Firma aktualnie przechodzi stan oczyszczania. Osoby oskarżane o toksyczną atmosferę zostały zwolnione lub same zdecydowały o swoim odejściu. Pracownicy firmy udzielają teraz jednak pełno anonimowych wywiadów, w których opowiadają o historiach ze studia.

Czytaj też: Cuphead na PS4? Wszystkie wątki się łączą

Jedną z takich historii poznaliśmy również i dziś. Konkretnie chodzi tutaj o prace nad tajemniczym projektem, który nigdy nie ujrzał światła dziennego. Zakładając szczerość anonimowego rozmówcy – pracownicy mieli naprawdę ciężką przeprawę.

W 2018 roku do Ubisoftu dołączył Mike Laidlaw. Weteran Ubisoftu budził w graczach nadzieje na rewelacyjnego RPG. Osoba odpowiedzialna za markę Dragon Age raczej mogła przynieść nam coś niesamowitego. Okazało się jednak, ze po roku pracy, Laidlaw odszedł z Ubisoftu. Dlaczego? Teraz już wiemy.

Mike Laidlaw wraz ze swoim zespołem chciał stworzyć grę fantasy RPG, której akcja działaby się w świecie Króla Artura i rycerzy okrągłego stołu. Walki na miecze, magia, elementy kooperacji jak z Monster Huntera… Przydałby się taki duży klasyczny RPG na rynku, bo ileż można grać w Skyrima? Projekt Avalon nigdy jednak nie powstał ze względu na to, że dyrektor kreatywny, Serge Hascoët, który odszedł z Ubi po oskarżeniach o złym traktowaniu pracowników, miał stwierdzić, że nie lubi fantasy i jeśli gra ma powstać, to ma być „lepsza od Tolkiena”. W projekcie brali udział seniorzy branży, więc mogliśmy otrzymać kapitalną grę, ale wszystko zostało anulowane przez nieosiągalne wymogi i gusta byłego dyrektora kreatywnego.

W związku z informacjami, które wypłynęły, Mike Laidlaw chciał podziękować każdej osobie z jego ciężko pracującego, pełnego pasji zespołu.

Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News