Może i na rynek powoli zmierza Mustang Mach-E, ale dla wielu wcale tym prawdziwym Mustangiem nie jest. Spokojnie jednak – elektryczny Mustang z krwi i kości najpewniej nadejdzie.
Elektryczny Mustang praktycznie już powstał przez jednorazową współpracę Forda z firmą Webasto, w ramach której powstał jednorazowy prototyp w pełni elektrycznego Mustanga o mocy ponad 900 koni mechanicznych. Była to jednak tylko koncepcja, a dokładniej mówiąc ta nosząca nazwę Mustang Lithium EV, która została zaprezentowana na targach SEMA 2019.
Skłonność Forda do stworzenia zelektryfikowanego Mustanga nie jest związana z tą koncepcją EV, która niewytłumaczalnie dostała 6-biegową manualną skrzynię biegów. Według Rona Heisera, głównego inżyniera niedawno zaprezentowanego Mustanga Mach-E, w pełni elektryczny Mustang powinien pojawić się na horyzoncie, kiedy Mach-E trafi do klientów.
W rozmowie z Motoring z Australii Heiser wyjaśnił, że platforma Mach-E jest nową architekturą EV Blue Oval, która w przyszłości będzie podstawą kilku elektrycznych samochodów, choć nie wszystkie będą nosić nazwę Mustang. Nowa platforma EV jest bardzo elastyczna, co pozwala ją rozciągać lub skracać, dostosowywać układ napędowy z napędem na tylne koła lub wszystkie koła, a nawet pomieścić różne rodzaje akumulatorów.
Powiedziawszy to, Heiser stwierdził, że elektryczny Mustang jest możliwy, ale nikt nie wie, kiedy dokładnie nadejdzie. Pytanie tylko, czy przyszły Mustang EV będzie równie potężny jak koncepcja? Heiser tego jednak nie potwierdził i słusznie, bo projekt zapewne nabiera dopiero kształtów.