Rynek tabletów można podzielić na dwa rodzaje urządzeń. Te do zastosowań profesjonalnych lub półprofesjonalnych są bardzo dobre i bardzo drogie. Te do użytku domowego są drogie i dobre lub tanie i bardzo słabe. Ciężko o złoty środek, ale takim wydaje się Huawei MatePad T10S. Czy faktycznie można o nim powiedzieć, że to tani i dobry tablet?
Specyfikacja Huawei MatePad T10S LTE:
- metalowa obudowa o wymiarach 240,2 x 159 x 7,85 mm, masa 450 gramów,
- ekran IPS o przekątnej 10,1 cala, rozdzielczość 1920 x 1200 pikseli,
- układ Kirin 710A z 8-rdzeniowym procesorem, grafika Mali G51,
- 3 GB pamięci RAM, 64 GB pamięci wbudowanej, gniazdo kart pamięci microSD,
- główny aparat o rozdzielczości 5 Mpix (F/2.2, filmy FullHD), przedni aparat o rozdzielczości 2 Mpix (F/2.4),
- Wi-Fi ac, Bluetooth 5.0, USB-C, LTE,
- akumulator o pojemności 5100 mAH, ładowanie o mocy 10W,
- cena: 849 zł (wariant 2/32 GB, obecnie jedyny dostępny na polskim rynku, wersja Wi-Fi kosztuje 699 zł).
![](https://whatsnext.pl/wp-content/uploads/2020/10/huawei-matepad-t10s-20.jpg)
Zestaw testowy był pozbawiony akcesoriów, natomiast w sprzedażowym możemy liczyć na ładowarkę, kabel USB oraz klucz do otwarcia gniazda kart.
MatePad T10S nie wygląda jak tani tablet
![](https://whatsnext.pl/wp-content/uploads/2020/10/huawei-matepad-t10s-21.jpg)
Tanie tablety, podobnie jak tanie smartfony, mają to do siebie że są wykonane z tańszych materiałów. Nie spodziewałbym się, że w tablecie za mniej niż 1000 zł znajdę metalową obudowę.
MatePad T10S jest wykonany jak sprzęt z najwyższej półki. Aluminiowy tył tworzący jedną całość z korpusem, szklany przedni panel. Jedynym plastikowym elementem jest pas anteny przechodzący wzdłuż górnej części tylnego panelu. To może i powinno się podobać.
![](https://whatsnext.pl/wp-content/uploads/2020/10/huawei-matepad-t10s-18.jpg)
W zasadzie jedynym minusem obudowy MatePada T10S jest ramka wokół ekranu. Nie można nazwać jej cienką, choć i tak wygląda korzystniej niż w przypadku wielu tabletów. Szczególnie tych tańszych.
Rozmieszczenie elementów obudowy jest bardzo klasyczne. Na prawym boku mamy gniazdo kart, port USB-C oraz gniazd Jack 3,5mm, a na górnej krawędzi przycisk blokady i regulacji głośności. Po bokach znalazło się też miejsce dla głośników stereo sygnowanych marką Harman/Kardon.
Duży i jasny ekran
![](https://whatsnext.pl/wp-content/uploads/2020/10/huawei-matepad-t10s-9.jpg)
Jasny – to określenie najlepiej pasuje mi do ekranu MatePada T10S. Dzięki temu wygodnie obsługuje się go w dowolnym oświetleniu, również poza domem. Panel IPS zapewnia miłe dla oka, ładnie nasycone kolory, dobrą czerń i ładnie odwzorowaną biel. W razie potrzeby można wyregulować temperaturę barwową w Ustawieniach ekranu.
Wśród dostępnych trybów wiele osób zapewne doceni Tryb e-książki. To nic innego jak zmiana ekranu w trym monochromatyczny. Do czytania książek czy dłuższych artykułów to bardzo wygodne rozwiązanie. Czarno-biały staje się cały interfejs tabletu. Szkoda, że nikt nie wpadł na wprowadzenie takiego rozwiązania do smartfonów.
EMUI 10.1 i Huawei Mobile Services
![](https://whatsnext.pl/wp-content/uploads/2020/10/huawei-matepad-t10s-5.jpg)
Jako wieloletni użytkownik smartfonów z EMUI uważam, że jak mało który interfejs nadaje się do tabletu będącego domowym urządzeniem rozrywkowym. Jest przejrzysty, konfigurowalny, miły dla oka. Co ważne, odnajdą się w nim zaawansowani, jak i początkujący użytkownicy. Zawsze na pytanie jaki sprzęt wybrać np. dla starszej osoby, często polecam właśnie urządzenia z EMUI. Z wymienionych powodów.
Usług Google nie ma, to wada i niezaprzeczalny fakt. Ale nie jest to tak duża wada jak w przypadku smartfonów, bo na tablecie zazwyczaj nie korzystam z tych samych aplikacji. Raczej niewiele jest osób, które zamawiają Ubera z tabletu.
![](https://whatsnext.pl/wp-content/uploads/2020/10/huawei-matepad-t10s-12.jpg)
Jeśli zaś chodzi o zastosowanie typowo domowe, to dzisiaj w sklepie AppGallery znajdziemy wystarczająco duży wybór aplikacji. A z pomocą programów takich jak MoreApps, czy APK Pure łatwo można dograć brakujące pozycje. Podobnie jak na smartfonach z serii P40, bez problemu zainstalowałem i korzystałem z Netflixa, przeglądarki Chrome, czy gier takich jak Eternium.
Podobnie jak w przypadku smartfonów z EMUI, na tablecie mamy dostęp do sporej ilości dodatkowych motywów i tapet. Z kolei funkcją, której w smartfonach nie ma jest Kącik dla dzieci. Możemy w nim wprowadzić dowolne ograniczenia dotyczące np. dostępu do wybranych funkcji i aplikacji, przyciemnić ekran lub aktywować funkcję zmniejszenia emisji światła niebieskiego. Dzięki temu można bez obaw dać dziecku tablet do codziennej zabawy.
![](https://whatsnext.pl/wp-content/uploads/2020/10/huawei-matepad-t10s-11.jpg)
Warto wspomnieć też o funkcji App Multiplier. Pozwala ona na uruchomienie dwóch okien tej samej aplikacji obok siebie. To spore ułatwienie, które pozwala np. łatwiej zarządzać aplikami. Z drugiej strony bez problemu możemy uruchomić film w jednym oknie przeglądarki, a w tym czasie przeglądać artykuły czy media społecznościowe w drugim. To trochę namiastka windowsowych okienek, ale jest to bardzo wygodna funkcja.
Modem LTE to miły dodatek
![](https://whatsnext.pl/wp-content/uploads/2020/10/huawei-matepad-t10s-10.jpg)
Dawno już nie używałem tabletu z modemem LTE i zapomniałem jaki to wygodny wynalazek. Można wyjść z domu z tabletem i nie trzeba koniecznie pamiętać żeby udostępniać Internet ze smartfonu.
Tablet nieźle radzi sobie z zasięgiem, ale wzorem praktycznie dowolnego urządzenia bazującego na łączności komórkowej, nie mogłem korzystać z Internetu w domu. W tych ścianach działa tylko Wi-Fi. Ale już w normalnych warunkach z zasięgiem nie ma najmniejszych problemów. Podobnie jest z pozostałymi typami łączności. Tablet bez problemu łączy się z dowolnymi urządzeniami przez Bluetooth, lub Wi-Fi i stabilnie utrzymuje połączenie w trakcie działania.
O wydajność MatePada T10S trochę się obawiałem
![](https://whatsnext.pl/wp-content/uploads/2020/10/huawei-matepad-t10s-23.jpg)
Tani tablet zazwyczaj ma niewiele wspólnego z dobrym działaniem. Skutecznie przeczy temu MatePad T10S. Sprzęt działa zaskakująco dobrze i w codziennym użytkowaniu niespodziewane spadki wydajności lub przycięcia interfejsu zdarzają się bardzo rzadko. Ale już w kwestii odtwarzania filmów, przeglądania Internetu na wielu kartach przeglądarki, czy w trakcie korzystania z mediów społecznościowych wszystko działa jak należy.
Sprzęt jest jednak nieco za słaby żeby poradzić sobie z najbardziej wymagającymi grami. Call of Duty: Mobile uruchomimy tylko w niskich detalach. Gra działa płynnie, ale nie wygląda tak dobrze jak na flagowych urządzeniach. Poza tym zdecydowana większość gier działa i wygląda bardzo dobrze.
Nie do końca wiem dlaczego nie mogłem zainstalować niemal żadnych benchmarków. Co jest nietypowe, bo nigdy nie miałem takich problemów z urządzeniami Huaweia z HMS.
Aparat… jest, ale w końcu to tablet. Więcej można powiedzieć o głośnikach
![](https://whatsnext.pl/wp-content/uploads/2020/10/huawei-matepad-t10s-22.jpg)
Z kronikarskiego obowiązku warto wspomnieć o aparacie. W tabletach jest to w zasadzie od zawsze tylko dodatek. Widok osób robiących w przestrzeni publicznej zdjęcia tabletem chyba nigdy nie przestanie wyglądać dziwnie. W przypadku MatePada T10S mamy do dyspozycji jeden podstawowy aparat z autofocusem. W zupełności wystarcza do zrobienia prostego zdjęcia do mediów społecznościowych, ale też bardzo dobrze sprawdzi się jako skaner dokumentów. To jednak wszystko co można powiedzieć o jego możliwościach. Jakość zdjęć jest co najwyżej bardzo przeciętna.
Głośniki zawsze były mocnym punktem tabletów Huaweia i nie inaczej jest w tym przypadku. Z niepozornej obudowy wydobywa się głośny i zaskakująco głęboki dźwięk z wyraźnym efektem stereo. O ile oczywiście trzymamy tablet w poziomie. Słychać dosyć płytki, ale wyraźny i miły dla oka bas, tony wysokie nie wwiercają się w uszy. Jest naprawdę dobrze. Szkoda tylko, że otwory głośników znajdują się w połowie boków, a nie bliżej górnej krawędzi. Przez to trzymając tablet w obu dłoniach łatwo jest je częściowo zakryć.
W przypadku słuchawek, wiele zależy oczywiście od podłączonego urządzenia. Tablet oferuje za to dźwięk Huawei Histen. To szereg ustawień połączonych z rozbudowanym equalizerem, które potrafią całkiem mocno zmienić brzmienie.
Bateria MatePada T10S nie rozczarowuje, ale mogło być lepiej
![](https://whatsnext.pl/wp-content/uploads/2020/10/huawei-matepad-t10s-24.jpg)
Akumulator o pojemności 5100 mAh przy 10-calowym ekranie to niewiele i raczej nie powinniśmy się spodziewać rekordowych czasów działania. Przy maksymalnym podświetleniu ekranu, tablet pozwala na ok 8 godzin ciągłej pracy. Przeglądania Internetu lub oglądania filmów.
W praktyce raczej rzadko kiedy tyle czasu korzystamy ze sprzętu. Przy ok 2-3 godzinach użytkowania dziennie, głównie do przeglądania Internetu i prostych gier, po ładowarkę sięgałem co trzeci dzień.
Jako, że MatePad T10S obsługuje wyłącznie podstawowe szybkie ładowanie o mocy 10W, naładowanie akumulatora do pełna trochę trwa. Potrzeba na to ok 2 godzin.
Huawei MatePad T10S ma wszystko, żeby stać się domowym tabletem
![](https://whatsnext.pl/wp-content/uploads/2020/10/huawei-matepad-t10s-17.jpg)
Nawiązując do pierwszych zdań recenzji, jeśli szukasz tabletu do typowo domowych, nieprofesjonalnych zastosowań, MatePad T10S będzie dobrym wyborem. Dobry ekran sprawdza się przy przeglądaniu Internetu, a możliwość przełączenia go w tryb czarno-biały znacznie ułatwia czytanie. Wygodnie ogląda się też na nim filmy, w czym pomagają dobrej jakości głośniki stereo. Zastosowane podzespoły wystarczają zarówno do płynnego działania interfejsu, jak również radzą sobie z większością gier dostępnych na rynku. Z kolei zastosowany akumulator, choć niewielki, pozwoli na praktycznie cały dzień intensywnego użytkowania.
Nie można też zapominać o wyglądzie i wykonaniu tabletu. Pod tym względem to zdecydowanie najwyższa półka i takiej obudowy w tabletach za mniej niż 1000 zł można ze świecą szukać.
![](https://whatsnext.pl/wp-content/uploads/2020/10/huawei-matepad-t10s-19.jpg)
Nadal jest to jednak tablet budżetowy. Więc ramki wokół ekranu są stosunkowo grube, aparat nadaje się tylko do podstawowych zastosowań, a w najbardziej wymagające gry zagramy tylko w niższych detalach. Czy brak usług Google’a jest wadą? Częściowo tak, ale w przypadku typowo domowych zastosowań i tej cenie nie stanowi to większego problemu. Choć wiele tutaj zależy od indywidualnych preferencji.
849 zł to nie jest najtańszy tablet na rynku. Z drugiej strony to nadal niska półka jeśli chodzi o tego typu urządzenia. MatePad T10S zdecydowanie broni się i broni się bardzo mocno. Dlatego też w tej cenie zdecydowanie można go polecić. A w razie potrzeby zawsze można wybrać tańszy wariant pozbawiony modemu LTE.