Czy czeka nas kolejny konflikt w obozie władzy? Ministerstwo Sprawiedliwości nieoczekiwanie opowiedziało się za rozsądnym podejściem do sprawy potencjalnej blokady Huaweia przy budowie sieci 5G. Resort Zbigniewa Ziobry opowiada się za pójściem drogą cyberbezpieczeństwa, a nie nacisków politycznych.
Postulaty Ministerstwa Sprawiedliwości zgodne z apelami Huawei
Zgodnie z projektem ustawy o Krajowym Systemie Cyberbezpieczeństwa o tym, czy dany sprzęt niezbędny do budowy sieci komórkowej jest bezpieczny mają świadczyć działania społeczno-polityczne. Takie jak np. przestrzeganie praworządności i praw człowieka w kraju, z którego pochodzi dostawca urządzeń.
Czytaj też: Rynek nie ma dobrego zdania o projekcie ustawy o KSC
Tymczasem zupełnie odmiennego zdania jest Ministerstwo Sprawiedliwości, które w konsultacjach do projektu ustawy pisze, że Należy zauważyć, iż przy ocenie bezpieczeństwa sieci oraz usług powinien być przede wszystkim oceniany sprzęt, a nie przedsiębiorcy go dostarczający. Stąd należy zastąpić w powyższym przepisie odwołania do dostawcy, odwołaniami do sprzętu i oprogramowania. Jest to stanowisko zbieżne z tym, o co apeluje Huawei.
Projekt pisany na kolanie
Ministerstwo Sprawiedliwości to jedyny resort, który krytykuje projekt ustawy o KSC. Zaznacza, że znajduje się w nim dużo nieprecyzyjnych zapisów. Jak choćby zapis zdolność ingerencji państwa w swobodę działalności gospodarczej dostawcy sprzętu lub oprogramowania, gdzie za taką ingerencję można uznać nawet działania inspekcji sanitarnej.
Resort zaznacza też, że nie jest jednoznaczne, że państwo przestrzegające praw człowieka będzie miało jednocześnie skuteczne mechanizmy ich ochrony.
Czytaj też: Projekt ustawy o KSC nie spełnia wymogów legislacyjnych
Kolejny konflikt w rządzie wisi w powietrzu
Kompletnie innego zdania jest minister Mariusz Kamiński. Zdaniem koordynatora służb specjalnych projekt ustawy trzeba nie tyle złagodzić, co zaostrzyć. Wskazując konkretne firmy w miejsce ogólnych zdań takich jak dostawca sprzętu lub oprogramowania. Zaznacza on, że dostawcą może być równie dobrze firma trzecia lub przedstawiciel handlowy. Minister Kamiński w swoich wypowiedziach wielokrotnie podkreślał, że Chiny stanowią realne zagrożenie i Polska mówi o tym jednym głosem ze Stanami Zjednoczonymi.
Czytaj też: Sieć 5G Huaweia w Polsce. Premier Morawiecki mówi amerykańskim głosem
Ciężko jest jednoznacznie stwierdzić, czy stanowisko Ministerstwa Sprawiedliwości faktycznie jest jedynym głosem rozsądku w rządzie, czy też to kolejna odsłona konfliktu na linii Ziobro-Morawiecki. Choć głosy mówiące, że możemy mieć z tego kolejne zamieszanie i powtórkę z rozrywki po Piątce dla zwierząt mogą brzmieć na wyrost, to wcale nie musi tak być. Potencjalny gniew ze strony Stanów Zjednoczonych w przypadku braku zaostrzenia przepisów wobec chińskich dostawców sprzętu może wywoływać nie mniejsze przerażenie w rządzie niż gniew rolników napędzany przez przemysł futrzarski.
Czytaj też: Znamy pierwsze stanowiska w konsultacjach projektu ustawy o KSC