Robotyczne ręce kojarzymy zwykle z hydraulicznymi siłownikami, które są w stanie zgnieść nawet metal. To jednak nie droga w myśl o przyszłości, dlatego naukowcy dążą do połączenia ze sobą najlepszych cech obu.
Jeśli zastanawiacie się, dlaczego humanoidalne roboty są obecnie w takim, a nie innym stadium rozwoju, to najlepiej zrozumieć to, porównując je do nas, ludzi. Wymagamy od nich zachować i precyzji od nich zachowania i tym, że to co nam przychodzi bez zastanowienia, w przypadku robotów odpowiada za to cała maszyneria połączonego ze sobą sprzętu i oprogramowania.
Oczywiście już dawno powstały robotyczne dłonie wyspecjalizowane zarówno do „miękkich”, jak i „twardych” materiałów. Zwykle to kolejno sztywne dwupalczaste chwytaki o niebywałej wytrzymałości i sile oraz ich delikatniejszy wariant. Jak tu więc połączyć te dwa podejścia?
Wpadli na to naukowcy z Michigan State University pod kierunkiem Changyong Cao (via New Atlas). W ramach swojego projektu stworzyli prototyp odwzorowujący dłoń człowieka pod kątem układu palców, z których każdy zawiera tak zwany elastyczny hybrydowy siłownik pneumatyczny. Rdzeniem dla niego jest sprężyna płytkowa przypominająca kości, którą otaczają pęcherzyki powietrzne.
Czytaj też: OnePlus Nord zaprezentowany. Warto było czekać na OnePlusa Lite?
Gdy powietrze jest wpompowywane i wypompowywane z tych pęcherzy, każdy palec „działa” niezależnie od pozostałych. Jako że zewnętrzne powierzchnie palców są stosunkowo miękkie, dopasowują się do konturów delikatnych przedmiotów tak, aby ich nie zniszczyć. Dodatkową siłę zapewniają z kolei sprężyny.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News