Jeśli pamiętacie aferę z Modelem 3 Tesli, to z pewnością kwestia tamtejszego lakieru jest Wam znana. Niestety pierwsze Modele Y pokazują, że Tesla nie poprawiła tak ważnego elementu.
Na poniższym materiale wideo historię swojego Modelu Y przedstawia jeden z YouTuberów, który zabrał swój samochód do jednego z auto detailingowych warsztatów. Tam ponownie wyszły ogromne rozbieżności w kwestii stopnia pokrycia lakierem części nadwozia, co potwierdziło, że choć farba jest dobra, sposób jej nakładania Tesla realizuje po macoszemu.
Nie jest tajemnicą, że Tesle często miały problemy z farbą. Częściowo jest to związane z tym, gdzie producent samochodów maluje większość swoich samochodów, a mianowicie w Kalifornii. Niektóre z tamtejszych przepisów utrudniają stosowanie farb, które są trwałe i szeroko stosowane w innych miejscach.
Tesla jest przez to zmuszona do stosowania tych lakierów, które są zgodne ze ścisłymi wytycznymi środowiskowymi, choć i tak ewidentnie sam proces lakierowania należy poprawić. Wróćmy jednak do tego, co najważniejsze – Modelu Y, ale nie będzie to dobry powrót.
Czytaj też: Masa, czy moc? Pojedynek BMW M2 i M8 Competition
Niestety powyższy film jednoznacznie wskazuje, że zarządzana przez Elona Muska firma nie postarała się w pierwszym wydaniu nowych Modeli Y. Po dokładnym obejrzeniu wniosek jest taki, że tak, nowo wyprodukowany Model Y ma mniej, ale ciągle ma problemy podobne do wczesnych wersji modelu Modelu 3.
Czytaj też: Volkswagen pragnie tego, czego nie dokonała Tesla
Najbardziej w oczy rzucają się luki przy drzwiach i pewne problemy z farbą. Niewielkie, ale ciągle obecne… choć nie wpływają w żadnym stopniu na komfort, czy wydajność samochodu.