Nie ma (przynajmniej oficjalnie) dowodów na istnienie pozaziemskich form życia, ale istnieje wiele czynników sugerujących, że kosmici gdzieś tam są. Naukowcy używają tzw. równania Drake’a, aby obliczyć ile zaawansowanych technicznie cywilizacji znajduje się we wszechświecie.
W 1961 r. naukowiec Frank Drake opracował równanie opisujące zmienne i szanse dot. istnienia obcej cywilizacji innej niż nasza. Tworząc swoje równanie, Drak wziął pod uwagę takie czynniki, jak tempo powstawania konkretnych typów gwiazd oraz liczbę planet w danych układach.
Czytaj też: Astronomowie wykrywają sygnały od inteligentnej cywilizacji. Ale nie pozaziemskiej
Czytaj też: To na tych planetach może występować życie pozaziemskie
Czytaj też: Poszukiwania życia pozaziemskiego? Księżyc może być naszą tajną bronią
Oczywiście przytoczone równanie nie ma konkretnego rozwiązania, ale jego analiza sugeruje kilka możliwych wariantów. Jeden z nich zakłada, że kosmici istnieli, ale zdążyli już zniknąć.
Na istnienie kosmitów można znaleźć wiele argumentów „za” i równie dużo „przeciw”
Taka hipoteza wiąże się z dokonaniami Enrico Fermiego, który wymyślił pewien paradoks. Sugeruje on, że ze względu na wiek i wielkość wszechświata, musi w nim istnieć cywilizacja bardziej zaawansowana od ludzkiej, choć nadal jej nie spotkaliśmy. Dlaczego? Ano dlatego, że – zdaniem naukowców – każda cywilizacja w pewnym momencie znika, czy to przez samounicestwienie czy na skutek innych czynników.
Czytaj też: Kosmiczna rzodkiewka. Zobaczcie efekt eksperymentu na ISS
Czytaj też: W głębinach oceanu odkryto nowy gatunek. Wygląda jak kosmita
Czytaj też: Monolit z Utah jednak nie jest dziełem kosmitów? Nowe ustalenia w sprawie
Jednocześnie badacze kosmosu są optymistyczni w kwestii istnienia życia pozaziemskiego. Chris Impey profesor astronomii na Uniwersytecie w Arizonie twierdzi, że w samej Drodze Mlecznej może istnieć 300 mln planet zdolnych do zamieszkania. Samo to pokazuje, jak ogromna jest szansa na wystąpienie kosmitów na choćby jednej z nich.