Warto wiedzieć, jak tworzy się historia – nawet jeśli mowa o historii jednego producenta na rynku samochodów, jakim jest Porsche i jego fenomenalny model Taycan.
Markę Porsche rozpoznaje każdy z nas, a ta nie sprowadza się tylko do modelu 911. Kiedyś zapewne nawet o nim nie będzie się wspominać, jako o czymś najważniejszym dla firmy, bo tę rolę przejmą samochody pokroju właśnie elektrycznych Taycanów.
Dla Porsche premiera modeli Taycan była bardzo ważna, bo ukoronowała długie dążenie do stworzenia pierwszego elektrycznego modelu. Ten jest nie tylko szalenie luksusowy i wykonany z pieczołowitością, jak to w przypadku samochodów Porsche bywa, ale też szalenie wydajny ze swoją mocą nawet 751 KM.
Czytaj też: Perspektywy produkcji rekordowego Dodge Durango Hellcat nie są jasne
Powyżej więc obejrzycie, jak Taycan powstaje i przekonacie się, czy to prawda, że siedzi w nim prawie 3500 metrów przewodów i czy 1500 godzin w tunelu aerodynamicznym, to aby nie ściema. Jasne – spędzenie w fabryce Porsche prawie godziny nie minie Wam zbyt szybko, ale prawdziwi fani z pewnością się poświęcą.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News