Reklama
aplikuj.pl

Jak wiele stref martwych wód występuje w ziemskich oceanach?

Naukowcy ostrzegają, że dotychczasowe szacunki dotyczące stref martwych wód w oceanach mogą być mocno zaniżone.

Morze Arabskie ma największą znaną strefę martwych wód na świecie. Z tego powodu to właśnie na nim postanowili skupić się badacze. Zanieczyszczenia produkowane przez człowieka powodują, że w pewnych obszarach życie morskie nie może przetrwać, w przeciwieństwie do glonów i bakterii beztlenowych.

Algi często korzystają z substancji odżywczych występujących w zanieczyszczeniach, które nie są realnym źródłem pożywienia dla innych organizmów morskich. Podczas trawienia algi pochłaniają również cały tlen znajdujący się wokół. Coraz cieplejsze i kwaśniejsze morza powodują, że algi stale się namnażają. Ponieważ zużywają one więcej tlenu i wciąż poszukują nowych jego źródeł, to ilość stref martwych wód rośnie. W przypadku Morza Arabskiego jedna z takowych jest znana od dziesięcioleci.

Obecność bakterii beztlenowych, które są w stanie po ciemku rozkładać węgiel mogła wprowadzić w błąd naukowców w kwestii ogólnych pomiarów tych martwych stref. Niektóre ryby mogą przystosować się do życia w środowiskach o niskim poziomie tlenu. Problem w tym, że w większości przypadków, warunki w strefie martwych wód są zabójcze. Im większa jest strefa, tym bardziej jest ona bliska całkowitego pozbawienia tlenu.

Badanie wykazało, że szacunkowa jedna piąta całej materii organicznej na dnie morza pochodzi od beztlenowych bakterii pochłaniających węgiel w ciemności. Jeśli to prawda – że 20 procent wszystkich szczątków pochodzi nie tylko od bakterii, ale i bakterii beztlenowych – naukowcy sugerują, że należy to uwzględnić.

Jeśli 20 procent węgla zostało wchłonięte przez organizmy, które są tak niedoceniane, to powierzchnia pokryta martwymi strefami została prawdopodobnie niedoszacowana. Istnieje co najmniej 700 znanych stref martwych wód, a nawet gdyby wszystkie z nich były wielkości tej w Morzu Arabskim – odpowiadałyby one około 1% całkowitej powierzchni oceanów na świecie. Czegoś brakuje więc pomiędzy szacunkową powierzchnią tych stref a śladami węglowymi pozostawionymi w nich przez bakterie.