Japoński rząd oficjalnie ujawnił już swoje plany odnośnie nowego myśliwca, który powstaje w celu utrzymania przewagi powietrznej nad potencjalnymi przeciwnikami w postaci Korei Północnej i Chin.
Nienazwany jeszcze myśliwiec, który zostanie skrojony specjalnie pod kątem walki powietrznej, zastąpi wykorzystywanego obecnie Mitsubishi F-2, ale nastąpi to naprawdę późno, bo dopiero po 2031 roku. Wtedy to bowiem nowy myśliwiec wejdzie dopiero do produkcji… a przynajmniej takie są na to plany.
Według Defense News plan odnośnie nowego myśliwca został opracowany przez rządzącą w Japonii Partię Liberalno-Demokratyczną. Przewiduje wybór głównego wykonawcy już w październiku tego roku, a następnie konstrukcje pierwszego egzemplarza do 2024 roku z planem lotu po czterech kolejnych latach (via Popular Mechanics).
Nowy myśliwiec odrzutowy oficjalnie dołączy do Japan Air Self Defence Force, japońskiego lotnictwa w 2035 roku, ale gdyby nie Kongres USA, który zakazał eksportowanie myśliwca Lockheed Martin F-22 Raptor, pomysł na niego nigdy by nie powstał. Pierwotnie bowiem Japonia zakładała wymianę ponad 200 myśliwców F-15J Eagle właśnie na model Raptor. Jednak obawy USA co do wycieku technologii bezpośrednio to zniszczyły.
Czytaj też: Rosyjski absurd, czy dbałość o obywateli? Czyli nadchodzący test broni
Nie jest jasne, ile myśliwców ostatecznie zbuduje Japonia ani czy te byłyby oferowane na międzynarodowym rynku myśliwców. Biorąc jednak pod uwagę ekstremalne koszty opracowania myśliwca, Tokio prawdopodobnie spróbuje sprzedać jak najwięcej swoich cacek za granicą.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News
