Nowa klasa okrętów podwodnych Japonii zaowocuje przynajmniej trzema jednostkami, wśród których pierwszym jest zwodowany niedawno Taigei („Wielki Wieloryb”).
Elektryczny okręt podwodny Taigei
Wspomniane okręty zostały zaprojektowane w celu utrzymania podmorskiego wybrzeża Tokio w obliczu rosnącej chińskiej marynarki wojennej. Chociaż japońskie okręty podwodne są przez wielu uważane za najlepsze niejądrowe okręty podwodne na świecie, przewaga liczebna chińskich sprzętów nie gra na ich korzyść.
Czytaj też: Boeing stworzy naddźwiękowy pocisk SPEAR dla marynarki USA
Czytaj też: Przed tym mamy drżeć. Korea Północna ujawniła nową broń jądrową
Czytaj też: Chiński bombowiec latał z olbrzymim hipersonicznym pociskiem DF-17
Japonia zorganizowała ceremonię wodowania 14 października w portowym mieście Kobe. Ceremonia, przedstawiona tutaj w skróconej formie, polegała na podniesieniu japońskiej flagi w akompaniamencie hymnu państwa. Wtedy ujawniono nazwę okrętu, pociągnięcie za linę roztrzaskało butelkę szampana o kadłub, a zespół zaczął grać tradycyjną japońską piosenkę marynarki wojennej.
Ten nowy okręt podwodny jest wyposażony tylko w akumulatory litowo-jonowe, czyli te, które zasilają obecnie większość technologii konsumenckich dostępnych na całym świecie. Oczywiście tak naprawdę większość okrętów podwodnych ma swoje akumulatory, ale są one ładowane wbudowanymi silnikami diesla, które wymagają wynurzeń w celu dostarczenia powietrza.
Jeszcze cichsi (samo)zabójcy
Niektóre nowoczesne okręty podwodne używają niezależnego od powietrza układu napędowego zamiast zwykłych silników Diesla, aby podróżować pod wodą i ładować akumulatory. Zwiększa to czas, przez który okręt podwodny może płynąć pod wodą, ale ten napęd jest zwyczajnie głośniejszy.
Dlatego Taigei jest wyposażony wyłącznie w akumulatory litowo-jonowe, które są lżejsze (stosunek wagi do gęstości energii) w porównaniu do stosowanych obecnie układów napędowych na bazie kwasu ołowiowego. Akumulatory litowo-jonowe dłużej utrzymują ładunek i szybciej się ładują, dzięki czemu okręt będzie mógł spokojnie spoczywać na dnie oceanu, czekając w zasadzce na wrogą flotę, a następnie uciec z pola bitwy po wystrzeleniu we wrogie okręty salwy torped.
Czytaj też: To koniec dla śmigłowców szturmowych Bell AH-1W „Super Cobra”
Czytaj też: Pancerniki wrócą do łask? Nowe działo o zasięgu 1850 km może do tego doprowadzić
Czytaj też: Bronie nowej generacji nadchodzą wielkimi krokami do rąk żołnierzy USA
Jednak baterie litowo-jonowe nie są technologią pozbawioną ryzyka. Lit zaczyna palić się po wystawieniu na działanie wody, co w połączeniu z okrętem podwodnym nie należy do najlepszych kombinacji. Pomimo ryzyka, Japonia oczywiście uważa, że owoc w postaci zwiększenia wydajności okrętów podwodnych jest tego warty.