Japonia ma wysunąć się na prowadzenie w wyścigu o zostanie azjatyckim hegemonem na rynku turystyki kosmicznej. Spaceport Japan ma stanowić miejsce działania dla firm takich jak Virgin Galactic.
Pierwsze starty będą wymagały używania klasycznego pasa startowego, z którego będą startowały samoloty WhiteKnightTwo. Te nietypowe jednostki posiadają podwieszone statki kosmiczne SpaceShipTwo. Start przebiega więc tak samo jak w przypadku zwykłych samolotów, które wznoszą się na wysokość ok. 15 kilometrów.
Czytaj też: Kosmiczne kolizje to coraz większy problem, ale pojawiło się rozwiązanie
Czytaj też: Jak zakończy się funkcjonowanie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej?
Czytaj też: Tajemnicze wycieki metanu. Naukowcy poszukują ich z kosmosu
Kiedy takowa zostanie osiągnięta, SpaceShipTwo odłącza się od „statku-matki” i odpala rakietę wspomagającą. W pewnym momencie rakiety zostaną wyłączone, a pasażerowie będą mogli unosić się przez kilka minut w warunkach zerowej grawitacji. Za oknami będzie się z kolei rozciągał widok na Ziemię.
Spaceport Japan jest określany jako futurystyczny port kosmiczny – i faktycznie tak wygląda
W budowę portu ma się zaangażować kilkadziesiąt firm, m.in. Airbus Japan, Kajima Corporation, Suntory, Mitsubishi Estate, Yamato Holdings i Manned Space Systems Group. W ramach współpracy ma powstać kosmiczna placówka edukacyjno-turystyczna, w tym muzea, siłownie i baseny, a nawet teatr kosmiczny 4D, studio nadawcze, restauracje, hotele i obiekty biznesowe.
Czytaj też: Kosmici mogą nas właśnie obserwować. I to z więcej niż jednej planety
Czytaj też: Czy można uprawiać seks w kosmosie?
Czytaj też: Powstanie pierwsza kosmiczna stacja benzynowa. Kiedy wystartuje?
Obecnie planowany koszt przelotu wynosi aż 250 milionów dolarów, co pokazuje, jak poważna będzie to inwestycja. Przedstawiciele Spaceport Japan twierdzą, że do 2050 roku cały przemysł kosmiczny stanie się rynkiem wartym biliony dolarów, a turystyka kosmiczna będzie się coraz bardziej rozwijała.