Uderzcie w bębny, zadmijcie w rogi, oto król architektury Turing nadchodzi w blasku… ceny z kosmosu. Nvidia już oficjalnie zaprezentowała swoją topową kartę graficzną Nvidia Titan RTX, której specyfikacja okazała się znacznie lepsza od tej ze wcześniejszych przecieków.
Titan RTX korzysta oczywiście z tych samych błogosławieństw Turing, co seria GeForce RTX i Quadro, ale Nvidia nie stworzyła ją z myślą o typowych graczach (konsumentach), ani nawet centrach danych. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby ktokolwiek z nas nabył ten model, ale w teorii powinien trafić w ręce twórców, deweloperów i badaczy, którzy będą w stanie wykorzystać wydajność związaną z obliczeniami ze sztuczną inteligencją przekładającą się na zawrotne 130 teraflopsów. Rzućmy jednak na to, czym chwali się Nvidia na przystępnej liście, bo oczywiście ma się czym chwalić:
- 576 rdzeni Tensor zapewniających wspomniane 130 teraflopsów wydajności w deep learningu
- 72 rdzenie RT zapewniające 11 GigaRays na sekundę wydajności w obliczaniu promieni świetlnych w czasie rzeczywistym
- 24 GB pamięci GDDR6 z przepustowością 672 GB/s na 384-bitowej magistrali
- Obecność portu VirtualLink
- Możliwość połączenia dwóch kart Titan RTX za pomocą 100 GB/s połączenia NVLink
Wszystko to zapewnia pełnoprawny rdzeń TU102 z 4608 rdzeniami CUDA o taktowaniu bazowym 1350 MHz i 1770 MHz w trybie boost. W porównaniu do poprzedniej karty z tej samej (Titan V) Titan RTX ma znacznie wyższe zegary, mniejszą ilość rdzeni CUDA, wyższą wydajność w obliczeniach F32 (15 vs 16,2 TFLOPs), wyższą przepustowość pamięci i wskaźnik TDP (250W vs 280W). Jest też o 500$ tańszy, ale w porównaniu do modelu Titan V na bazie architektury Volta, który jest swoistym unikatem. Dlatego też lepiej porównać go do Titana Xp na Pascalu, który w dniu premiery kosztował 1200$, co jest ponad dwa razy mniejszą ceną od tej, jaką Nvidia życzy sobie za RTX Titan. Ten kosztuje bowiem 2499$, czyli o 1300 złotych mniej od RTX 2080 Ti.
Czytaj też: Nvidia o psujących się kartach GeForce RTX
