Takie akcje fanów danych marek się zbyt często nie dzieją. Ale też w żadnej innej fastfoodowni tak szybko się nie psują maszyny.
Ile razy byliście w McDonald’s i chcieliście zamówić coś co akurat nie było dostępne, bo sprzęt potrzebny do przygotowania jedzenia był zepsuty? Okazuje się, że osób, które doświadczyły takiej sytuacji jest sporo.
Czytaj też: Facebook rusza w Polsce z Facebook Dating. Szykuje się konkurencja dla Tindera
Czytaj też: Polacy lubią HBO GO, więc Orange daje im go
Czytaj też: Revolut w końcu otrzymał licencję bankową
McBroken. Bo dobre lody to dostępne lody
Dla twórcy strony McBroken najdotkliwsze jest jednak to, że jego ulubione lody są bardzo często niedostępne. Znalazł jednak rozwiązanie, które pomaga uniknąć rozczarowania w przypadku nieudanej próby zamówienia lodów. Dostał się on do kodu maszyn odpowiedzialnych za ich przygotowywanie i po wielu próbach udało mu się stworzyć działający kod, który wysyła zapytanie do maszyny o to czy jest możliwe zamówienie. Co najlepsze – kod zadaje tylko pytanie o dostępność lodów, a nie „zamawia”, co nie psuje pracy wszystkich McDonald’s na świecie.
Czytaj też: Dostęp do plików na Dysku Google przyznamy bez opuszczania Gmaila
Czytaj też: Amazon chce poznać praktyki zakupowe swoich klientów i chce za nie zapłacić
Czytaj też: YouTube z kilkoma nowymi funkcjami. Co zostanie dodane?
Strona działa! Ale maszyny do lodów nie.
Po testach McBroken w Niemczech okazało się, że kod działa w stu procentach i zawsze celnie podaje, czy zamówienie lodów jest możliwe. Projekt przeniesiono zatem na obszar USA i… tego to chyba McDonald’s nie był świadom. Okazuje się, że trochę ponad 10 procent maszyn do lodów w USA nie działa! Wejdźcie na McBroken i zobaczcie sami na żywo, gdzie byście nie zamówili lodów. A swoją drogą – sporo tych restauracji na wschodzie USA.