Koncept, jak to koncept – w tak wczesnej fazie nie ma wiele wspólnego z produkcyjną wersją samochodu, ale w idealny sposób pokazuje inwestorom i oddanym klientom to, nad czym dany producent obecnie pracuje i czym może się pochwalić. Właśnie – chwalenie się. Koncept HabaNiro jest podniesieniem tej praktyki do potęgi, choć rzeczywiście przedstawia to, jak Kia widzi swoje samochody przyszłości.
Producent stworzył ten koncept z udziałem „bardziej zaawansowanej technologii od tej, która pomogła człowiekowi wylądować na księżycu” (ależ mi osiągnięcie na dzisiejsze czasy…), sprowadzając Haba Niro do futurystycznie wyglądającego elektrycznego crossovera o długości 433 centymetrów.
Na pierwszy rzut oka od razu możemy dostrzec ogromne, bo aż 20-calowe koła, rozciągające się na przednim zderzaku fantazyjne światła… i te fenomenalne drzwi „motylkowe”. Dodajmy do tego cienkie belki oraz szklany dach i nagle wnętrze powiększa się wizualnie w wielkim stopniu.
Po stronie układu napędu mamy do czynienia z napędem e-AWD, czyli tym na na cztery koła, którego osiągnięto przy zastosowaniu silnika na tylnej i przedniej osi. Szczegółów odnośnie ich mocy niestety brakuje, ale Kia twierdzi, że obecne na pokładzie baterie mają wystarczać na przejechanie ponad 483 kilometrów.
Nie trudno się też domyślić, że HabaNiro z minimalistycznym wnętrzem w połączeniu z czerwienią i bielą, posiada też od groma nowinek technologicznych. Koncepcyjna autonomia poziomu piątego, to standard w tego typu konceptach, ale opracowywane przez Kię systemy pokroju READ (Real-time Emotion Adaptive Driving) nadają HabaNiro pewną dozę wyjątkowości. Więcej o READ przeczytacie w naszym poprzednim wpisie.
Czytaj też: Dwa nowe koncepty ukazują wizję Kia na SUVy przyszłości
Źródło: Kia, New Atlas