Reklama
aplikuj.pl

Koronawirus w Japonii i Korei wydawał się pod kontrolą. Teraz sytuacja się zmieniła

pandemia

Prezydent Korei Południowej ogłosił, że koronawirus postawił jego kraj pod ścianą. W efekcie zostaną tam zamknięte niektóre szkoły – owa decyzja idzie w parze z wprowadzeniem w tych miejscach trzeciej fazy obostrzeń.

Tamtejsze służby zaangażowane w walkę z pandemią udokumentowały 1030 nowych zakażeń SARS-CoV-2 w niedzielę i 718 w poniedziałek. Nie są to może liczby, które przerażą mieszkańców Europy czy Stanów Zjednoczonych, jednak stanowią rekord dla Korei Południowej.

Czytaj też: Ten nietypowy objaw może sugerować zakażenie koronawirusem
Czytaj też: Twórca szczepionki na koronawirusa wie, kiedy skończy się pandemia
Czytaj też: Szczepionka na koronawirusa a alkohol. Czy konieczna jest abstynencja?

Największe ogniska zachorowań na COVID-19 wystąpiły w Seulu oraz Inczhonie. Właśnie tam zamknięto szkoły oraz otwarto 150 nowych placówek umożliwiających wykonanie darmowych testów na obecność koronawirusa. Co ważne, wcześniej istniało już 210 takich miejsc.

Koronawirus w Japonii i Korei Południowej rozprzestrzenia się obecnie niezwykle szybko

Podobny rozwój sytuacji ma miejsce w przypadku Japonii, gdzie w poniedziałek odnotowano rekordowe ponad 3 tysiące zakażeń. Jednym z wprowadzonych obostrzeń jest… zawieszenie dopłat w ramach kampanii Go To Travel. Był to pomysł japońskiego rządu na ożywienie wewnątrzkrajowych podróży.