Kandydat na prezydenta, Władysław Kosiniak-Kamysz, swoim wpisem na Twitterze wygrał dzisiaj Internet. A przy okazji zyskał wąskie grono wyborców. Środowiska antykomórkowe na bank zagłosują na człowieka, który sugeruje, że sieć 5G nie jest bezpieczna. Na ile może to być wpływ asystentki społecznej posła Kosiniaka, społecznej doradcy ds PEM w Krakowie?
Kosiniak-Kamysz pyta o bezpieczeństwo sieci 5G
W pełni rozumiem tok rozumowania posła Kosiniaka-Kamysza. Andrzej Duda spotkał się z Donaldem Trumpem i trzeba go w jakiś sposób skrytykować. Bo tak wypada i zwyczajnie mu się należy. Można to było zrobić na naprawdę wiele różnych sposobów.
Zamiast tego kandydat na prezydenta wybrał taki sposób:
Dogadał się o 5G z mojego punktu widzenia brzmi jak – Duda pojechał do Stanów i podpisał z Trumpem wprowadzenie sieci 5G. Coś dzwoni, ale nie bardzo wiadomo gdzie.
Czytaj też: Dni 5G Huaweia w Polsce mogą być policzone? Gorąco po spotkaniu Dudy i Trumpa
Środowiska antykomórkowe zazębiają się wokół PSL
Komórkosceptycy bardzo wolno reagują na jakiekolwiek wydarzenia, wiec zbyt wielu komentarzy na temat wpisu posła Kamysza jeszcze nie ma. Ale naczelne źródło dezinformacji jak zawsze jest czujne:
Warto tutaj dodać, że prowadzeniem profilu Prawo do życia zajmują się społeczni asystenci posła Sachajko. O których możecie poczytać tutaj. Posła Kukiz15, który startował do sejmu z list PSL. Jego społeczną asystentką jest też Barbara Gałdzińska-Calik, była ekspert Krakowa ds. PEM. Z kolei towarzyszką jej działań jest Marta Patena. Aktualny ekspert Krakowa ds. problematyki bioelektromagnetycznej, która z kolei od grudnia 2019 roku jest społecznym asystentem posła Kosiniaka. O obu Paniach więcej dowiecie się z poniższego odnośnika.
Czytaj też: Działalność krakowskich ekspertów ds PEM kosztowała miasto ponad milion złotych. W planach było dużo więcej
Z kolei tutaj wspomniana wypowiedź Szymona Hołowni na temat sieci 5G:
„Bezpieczne badania na temat 5G”
Jak na razie żadne z wiarygodnych badań nie wykazuje negatywnego wpływu sieci 5G, jak również sieci komórkowych, na zdrowie człowieka. Co więcej, pojawia się coraz więcej dowodów na to, że sieć 5G generuje znacznie mniejsze promieniowanie elektromagnetyczne niż poprzednie generacje.
Niedawno potwierdzono to w Australii. Sprawdzono tam pola elektromagnetyczne generowane przez kilkadziesiąt nadajników 5G w różnych miejscowościach. Z pomiarów wynika, że nawet w minimalnym stopniu nie zbliżają się one do obowiązujących norm. Te dla gęstości mocy wynoszą 4,5 W/m2 dla częstotliwości 900 MHz, 9 W/m2 dla częstotliwości 1800 MHz oraz 10,5 W/m2 dla częstotliwości 2100 MHz.
Poniższy wykres przedstawia procent promieniowania nadajników 5G w odniesieniu do australijskich norm:
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News
