W kontekście pandemii koronawirusa panuje błędne przekonanie, że zagraża on przede wszystkim osobom w podeszłym wieku. Grupa podwyższonego ryzyka jest jednak znacznie większa.
Świadczą o tym m.in. dane udostępnione przez służby medyczne z Włoch, gdzie obecnie sytuacja jest najpoważniejsza. Liczba zgonów na Półwyspie Apenińskim przekroczyła już cztery tysiące. Wśród 355 przypadków, które przeanalizowano pod kątem występowania innych przypadłości zdrowotnych, aż 76% zmagało się z nadciśnieniem. Co więcej, u 33% z tych osób występowały problemy z sercem.
Czytaj też: WhatsApp i WHO uruchamiają specjalnego czatbota, który odpowie na pytania związane z koronawirusem
Z kolei biorąc pod uwagę dane z Chin, obejmujące ponad 44 000 przypadków, śmiertelność była zdecydowanie wyższa u pacjentów z chorobami układu krążenia. Wyniosła aż 10,5%, podczas gdy ogólny wskaźnik wyniósł 2,3%. Z czego to wynika? Naukowcy sądzą, że z faktu, iż SARS-CoV-2, w celu wniknięcia do organizmu, wyszukuje białko zwane ACE2. Występuje ono w komórkach płuc i mięśnia sercowego.
Problem w tym, że ACE2 wiąże się również z regulowaniem ciśnienia krwi oraz funkcjonowaniem nerek i układu sercowo-naczyniowego. Co gorsza, leki stosowane przez osoby z nadciśnieniem i chorobami układu sercowo-naczyniowego mogą zwiększać ilość opisywanego białka w organizmie. Na razie udowodniono występowanie tej zależności u zwierząt, dlatego specjaliści nie sugerują odstawienia wspomnianych leków.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News
Sama infekcja jest już sporym obciążeniem dla serca, co wiąże się z problemami w funkcjonowaniu płuc. To z kolei przekłada się na konieczność zintensyfikowanej pracy tego narządu, potrzebującego większych ilości tlenu. Biorąc pod uwagę fakt, że SARS-CoV-2 ogranicza możliwości funkcjonowania płuc, sprawa wydaje się poważna.
Czytaj też: Superkomputer znalazł 77 leków, które mogą powstrzymać koronawirusa
