Stłuczki tego typu samochodów zawsze są sowicie opisywane w lokalnych mediach, ale w tym przypadku jest coś wyjątkowego.
Co tu dużo mówić, nieczęsto zdarza się oglądać przypadkową stłuczkę dwóch identycznych supersamochodów na publicznej drodze. Zwłaszcza takich, które aż proszą się o poświęcenie im uwagi na ulicy, rycząc, jak oszalałe, choć nie tak denerwująco, jak mącący spokój pewni przedstawiciele jednośladowców.
Stłuczka miała miejsce w zeszłym tygodniu na skrzyżowaniu przy Sembawang Road w Singapurze (via Motor1) już po zdjęciu pandemicznych obostrzeń co do poruszania się. Tego typu incydent tradycyjnie nie mógł przejść bez echa, a sami właściciele słusznie szybko usunęli swoje tablice rejestracyjne.
Zgodnie z raportem Carcoops, jest wysoce prawdopodobne, że jeden z Aventadorów S zatrzymał się na światłach, a drugi wjechał do niego z tyłu. Poniższy film z udziałem jednego z nich potwierdza, że rozsądkiem jeden kierowca się nie kierował.
Czytaj też: Pierwotna natura elektrycznego Cadillac Celestiq nie była tak ekologiczna
Sami możecie wyobrazić sobie, jak niewielkie są na to szanse. Stłuczka obejmuje bowiem praktycznie identycznie wykończone supersamochody, a dokładniej mówiąc, modele Aventador S. Jeden z nich pozbył się tylnego zderzaka i dyfuzora, a drugi zdruzgotał przedni zderzak i rozdzielacz, wywołując mały pożar w komorze silnikowej.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News