Nie tak dawno odbyła się premiera Lamborghini Huracan STO, a dziś mamy już przyjemność rzucić okiem na nowe Lamborghini SC20.
Czym zachwyca Lamborghini SC20?
W rzeczywistości Lamborghini SC20, to nic innego, jak kolejna wersja modelu Aventador, który otrzymał od wejścia na rynek w 2011 roku całą masę wariantów. Kolejnym z nich jest wydanie SC20, które jest dopuszczone do ruchu ulicznego.
Czytaj też: Bentley i Audi zżyją się jeszcze bardziej. Co z Lamborghini i Ducati?
Czytaj też: Szef Lamborghini oraz Bugatti o silnikach spalinowych
Czytaj też: Zegarek Excalibur Spider Huracan STO, czyli coś do pary z nowym Lamborghini
W Lamborghini SC20 możemy doszukać się naturalnego następcę SC18 Alston, a więc pierwszym modelu oddziału Squadra Corse, który powstał poza światem sportów motorowych. Ba, SC20, podobnie jak SC18 Alstona, napędza wolnossący 6,5-litrowy silnik o mocy 770 koni mechanicznych i 720 Nm momentu obrotowego. Mowa więc o specyfikacji rodem z hardcorowego Aventadora SVJ.
Już na pierwszy rzut oka można powiedzieć, że Lamborghini SC20 zostało zaprojektowane przez Squadra Corse, ponieważ stylizacja jest znacznie bardziej agresywna w porównaniu do Aventadora J. Zabawa aerodynamiką zapewniła temu speedsterowi charakter samochodu wyścigowego, a ostre kształty mówią same za siebie – ta bestyjka, to istny wściekły byk godny logo marki.
Czytaj też: Rekord AMG GT Black Series na Nurburgring. Mercedes pokonał Lamborghini
Czytaj też: To ważna wiadomość o następcy Lamborghini Aventador
Czytaj też: Słuchawki Lamborghini od Master & Dynamic
Wyjątkowość Lamborghini SC20 widać zwłaszcza na tyle, gdzie znajdują się specjalne tylne światła przypominające te z Siána. Dodatkowo sam główny kolor nadwozia Bianco Fu z akcentami w kolorze Cepheus Blue nadaje całości unikalności i nic dziwnego, bo w rzeczywistości Lamborghini SC20 to jednorazowe zamówienie dla specjalnego klienta.