Reklama
aplikuj.pl

Martwe planety mogą „nadawać” przez miliard lat

Nowe badania pozwalają ocenić przeżywalność planet krążących wokół gwiazd, które spaliły całe paliwo i zrzuciły zewnętrzne warstwy. W ten sposób zniszczyły one pobliskie obiekty i usunęły zewnętrzne warstwy planet. Naukowcy ustalili, że rdzenie powstałe w wyniku tego kataklizmu mogą przetrwać na tyle długo, by dało się odebrać ich sygnały z Ziemi. 

Pierwsza egzoplaneta została odkryta na orbicie pulsara w latach 90. XX wieku, metodą wykrywania fal radiowych emitowanych z gwiazdy. Naukowcy planują teraz obserwować białe karły w podobnej części spektrum elektromagnetycznego, mając nadzieję na kolejny przełom.

Czytaj też: Ta egzoplaneta osiąga 2500 stopni Celsjusza, a jej metale wyparowują

Promieniowanie z obwodu powstałego między białym karłem oraz rdzeniem planetarnym jest emitowane w formie fal radiowych, które mogą być następnie wykryte przez radioteleskopy na Ziemi. Efekt ten można zauważyć na przykładzie Jowisza i jego księżyca Io, które tworzą własny obwód. Jednak naukowcy musieli ustalić, jak długo te rdzenie mogą przetrwać po usunięciu ich zewnętrznych warstw. Modelowanie wykazało, że w wielu przypadkach rdzenie planet mogą nadawać sygnały przez ponad 100 milionów lat. Zdarzyły się nawet bardziej „długowieczne” obiekty, które osiągały miliard lat.

Takie przypadki są jednak rzadkie. Jądro znajdujące się zbyt blisko białego karła zostanie zniszczone przez siły pływowe, a będące zbyt daleko nie będzie wykrywalne. Ponadto, jeśli pole magnetyczne jest zbyt silne, pchnęłoby rdzeń w stronę białego karła, niszcząc je. Dlatego powinniśmy szukać planet wokół tych białych karłów o słabszych polach magnetycznych w odpowiednich odległościach.

[Źródło: phys.org]

Czytaj też: Nowy algorytm przyczyni się do odkrywania planet pozasłonecznych