Linie produkcyjne, zajmujące się 765 egzemplarzami McLarena 765LT na 2020 rok modelowy już ruszyły i choć klienci mają otrzymać swoje cacka pod koniec września, czyli za kilka dni, ich specyfikacja uległa zmianie.
Kiedy bazujący na 720S model McLaren 765LT zadebiutował w marcu, obiecano nam sprint do 96,5 km/h w 2,7 sekundy i sprint do 200 km/h w 7,2 sekundy… ale teraz ogłoszono, że w przypadku tej drugiej prędkości kierowcy mogą liczyć na czas o 0,2 sekundy krótszy. Dziś też dowiedzieliśmy się, że ćwierć mili ten supersamochód zaliczy w 9,9 sekundy, a to szalenie dobry wynik.
Skąd te wzrosty wydajności? Wszystko sprowadza się do jednoczesnego zmniejszenia wagi i zwiększenia mocy 765LT. Ten napędzany 4,0-litrowym silnikiem V8 z podwójnym turbodoładowaniem wytwarza 755 koni mechanicznych i waży zaledwie 1229 kilogramów. W porównaniu z 720S jest więc od 45 koni mocniejszy i o prawie 62 kg lżejszy.
Czytaj też: Pierwszy elektryczny samochód Rolls-Royce. Kiedy możemy na niego liczyć?
Obecnie McLaren ręcznie montuje swojego 765LT w swoim zakładzie w Woking, a ponieważ na rok modelowy 2020 zaplanowano zaledwie 765 sztuk, jego popremierowe pokazy z wyścigami na czele, nie będą zbyt częste.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News