Wychodzi na to, że Phil Spencer jest zbawieniem Xboxa. Oddział MS stanął na nogi i przekonuje już nawet mnie.
Z Xboxem nigdy nie było mi po drodze. Zawsze PlayStation lub sprzęt od Nintendo wydawał się atrakcyjniejszy. Teraz jednak czekam na Xbox Series X. Być może nie kupię go na premierę, ale na 99% postawię ten sprzęt na swojej półce obok PlayStation 5 Digital Edition.
Xbox One niemalże wpędził cały oddział Xbox do grobu. W branży growej nawet pojawiały się plotki na temat tego, że Microsoft może zechcieć zamknąć cały oddział (o czym też między wierszami wspominał Phil Spencer). Spencer przekonał jednak szefostwo, że wie jak naprawić to wszystko co zepsuł Xbox One. I o ile Xbox One oferuje dla mnie za mało, aby się nim dziś zainteresować, tak Xbox Series X to sprzęt, który zwraca moją uwagę.
Czytaj też: Plemiona – przęglądarkowe historie
Zastanowiłem się – co Phil Spencer zmienił, że patrzę na Xbox Series X jako potencjalną drugą konsolę? I kilka rzeczy się zmieniło! Ale co najważniejsze, pojawiły się…
GRY
W końcu, gdy patrzę na bibliotekę dostępnych czy też nadchodzących tytułów to nie mówię sobie „nie, nie, to też nie, zupełnie nie dla mnie, nie”. Mamy w końcu większą różnorodność produkcji. Gdy teraz patrzę na listę rzeczy, które chce ograć to wygląda to tak:
- Microsoft Flight Simulator (no zakochany jestem w tej grze od pierwszego zwiastuna)
- Hellblade 2: Senua’s Saga (jedynka była na tyle dobra, że z chęcią zagram w kontynuację)
- The Medium (polski tytuł zapowiada się rewolucyjnie, jeśli chodzi o rozwiązania gameplayowe – to trzeba będzie sprawdzić)
- Gears 4 i 5 (oraz Tactics) (nowy kierunek serii mi się podoba na zwiastunach, ale to była wcześniej jedyna gra, do której mnie ciągnęło na Xbox One. Teraz zagram w nią w lepszej jakości)
- Forza Horizon (jeszcze nic o tym tytule nie wiemy w przypadku wersji na Xbox Series X, ale brak dobrych gier wyścigowych na PS4 mnie wymęczył)
- Halo Infinite (skoro ta seria ma tylu fanów na całym świecie, to chyba warto dać jej w końcu szansę, racja?)
MOC
Pomiędzy Xbox One a PlayStation 4 była mniejsza różnica w mocy niż będzie teraz pomiędzy PlayStation 5 a Xbox Series X, a jednak było widać różnicę. To, że niektóre gry działały na Xbox One w 720p jest takim wstydem, że głupio by mi było wypuszczać grę w takiej jakości. Xbox One X wyszedł zbyt późno, abym zastanawiał się nad jego zakupem. Ale Xbox Series X w końcu jest potężny od początku i to po prostu kolejny dodatkowy punkt dla Microsoftu. Chcesz najlepszą oprawę? Raczej powinieneś wybrać X’a.
Czytaj też: Przyszła generacja konsol polskimi grami stać będzie
ABONAMENTY
Na pewno wykorzystam Xbox Game Pass do ogrywania tytułów wymienionych powyżej. Z Xboxem mam jednak taki problem, że kontrolery PlayStation o wiele lepiej leżą mi w dłoniach i nie wiem czy chciałbym przechodzić inne gry na sprzęcie MS. Chociaż cena „za darmo” mnie pewnie skusi nie raz to jednak po cichu liczę na rozszerzenie na inne państwa oferty PlayStation Now. Ale póki co – kolejny punkt dla Microsoftu.
NAWET WYGLĄD
Pierwszy Xbox One zawiódł nawet pod względem wyglądu urządzenia. Ogromny magnetowid jest straszny, ale za to miał jeden plus – jego posiadacze do dziś nie narzekają na grzanie się sprzętu czego nie mogę powiedzieć o moim PS4, które idealnie komponuje się z włączonym Ace Combat 7. Xbox Series X… wow. To jest naprawdę ładne. Zarówno Sony jak i Microsoft stworzyli oryginalne designy konsoli i w obu przypadkach jestem zachwycony. Prostopadłościan z zielonym podświetleniem wpasuje się w niejedno pomieszczanie. Ładnie będzie wyglądał obok PS5.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News