Do sieci trafiło właśnie świeżutkie nagranie Lamborghini Huracan STO w testach, które pokazuje model ciągle w kamuflażu. Ten jednak nie znalazł się na nim po to, aby ukryć jego korzenie.
Nagranie Lamborghini Huracan STO
Chociaż premiera Lamborghini Huracan STO, czyli wyścigowego samochodu na drogi miała miejsce już dawno, firma w rzeczywistości nadal przygotowuje go do produkcji i debiutu rynkowego. Dziś zostało potwierdzone, że trwa to nadal, ale realizacja dostaw powinna mieć miejsce już wkrótce, bo wczesną wiosną tego roku.
Czytaj też: Oto jak może wyglądać Lamborghini Urus EVO
Czytaj też: Prawdziwie świąteczne Lamborghini Urus
Czytaj też: Szef Lamborghini oraz Bugatti o silnikach spalinowych
Jak widać, Lamborghini nie stara się już utrzymać Huracan STO w tajemnicy, co widać po dumnej nazwie STO na drzwiach. Ten wyjątkowy model został stworzony jako głównie samochód wyścigowy będący na granicy dopuszczenia do ruchu drogowego.
Huracan STO, czyli następca Performante lepszy od Evo
Nadwozie Huracan Super Trofeo Omologata jest wykonane w ponad 75% z włókna węglowego, co sprawiło, że waży 1339 kg, czyli o około 43 kg mniej od wersji Performante. Oszczędności w kwestii wagi poczyniono również za sprawą 20% lżejszej szyby przedniej, czy 20-calowym felgom magnezowym, podczas gdy zaplecze aerodynamiczne znacząco poprawiło docisk (ulepszenie rzędu 53%) i obniżyło opór powietrza o 37%.
Czytaj też: Lamborghini Urus Evo 2022 wyszpiegowany w testach
Czytaj też: Huber Era świętuje dziesiąte urodziny Lamborghini Aventador
Czytaj też: Pierwsze Lamborghini Sian w USA. Obejrzyjcie unboxing
Lamborghini zmodernizował również układ hamulcowy za pomocą układu węglowo-ceramicznego Brembo CCM-R pochodzącego z samochodów F1. Słusznie, bo to cacko napędza wolnossący 5,2-litrowy silnik V10 o mocy 630 koni mechanicznych i 565 Nm momentu obrotowego. Te wartości trafiają tylko na tylną oś, a zależnie od potrzeby, Huracan STO może też działać w trybie jazdy Trophy, STO oraz Rain.
Po stronie osiągów Huracan STO rozpędza się do setki w zaledwie trzy sekundy, do 200 km/h w 9 sekund, a maksymalnie osiąga 310 km/h. Cena przekracza 1,2 miliona złotych, a jego dostawy ruszą już następną wiosną.