Spektakularny wypadek, podejście Porsche do konkrecji ze strony Tesli, data premiery następcy hybrydowego McLarena P1 i wreszcie filtry oleju oraz autopilot w Tesli. Oto nasz tydzień z motoryzacją.
Nawet zagraniczne media trąbią o tym wypadku w Polsce
Zaczynamy naszym rodzimym akcentem, bo 12 kwietnia, czyli w Sobotę Wielkanocną, doszło do spektakularnego wręcz wypadku w Łodzi, co zainteresowało nawet zagraniczne media branżowe.
Jednym z serwisów, który podał dalej nagranie z Suzuki w roli głównej, był Motor1, który docenił pokaz kaskaderski prosto z Polski. Chociaż apele władz do popełniania mniejszej ilości przestępstw ponoć skutkują, to niektórzy nie są w stanie oprzeć się pustym drogom.
I tak właśnie doszło do tego – połączenia prędkości z nasypem na rondzie, które wystrzeliło Suzuki, jak z katapulty.
Porsche nie uważa Tesli za bezpośredniego rywala
Kiedy tylko usłyszeliśmy o elektrycznych aspiracjach Porsche, od razu wpadliśmy na to, że firma będzie konkurować bezpośrednio z Teslą, ale okazało się, że nie takie są jej plany.
W wywiadzie dla Automotive News (via Motor1) szef działu badawczo-rozwojowego Porsche, Michael Steiner powiedział, że nie uważa Tesli za bezpośrednie zagrożenie. W przeciwieństwie do Porsche, Tesla „celuje w modele ogólnodostępne”, a Porsche idzie w ekskluzywność.
Kiedy poznamy następce hybrydowego hipersamochodu McLaren P1?
Wiele mówi się na temat nadchodzącego następcy McLarena P1, a teraz najświeższe informacje otrzymaliśmy prosto od dyrektora generalnego firmy, Mike’a Flewitta.
W wywiadzie z serwisem Autocar wyjawił, że ten zadebiutuje w 2024 roku, ale to oczywiście nie koniec tego, co Flewitt miał do powiedzenia. Stwierdził ponownie, że firma zdecydowała się na hybrydowy układ napędowy dla tego modelu ze względu na obecne ograniczenia pojazdów w pełni elektrycznych.
Spójrz jak Autopilot Tesli próbuje doprowadzić do stłuczki
Nie tak dawno informowaliśmy o tym, jak to technologia Modelu X Tesli uratowała dwie rodziny, ale tym razem nikt nie będzie zachwalał Tesli. Chociaż Autopilot pomógł już wiele razy ratować ludzi i zwierzęta, zawsze jest ta niewielka szansa, że system nie poradzi sobie na drodze.
Tak czy inaczej, Tesla ma od tego czyste ręce, bo nie reklamuje swojego rozwiązania, jako Autonomii Poziomu Czwartego i zaznacza, że Autopilot jest obecnie w fazie testowej. To sprawia, że nikt nie powinien mus ufać bez reszty i na szczęście tym razem kierowca pokazał, że ma jeszcze coś do powiedzenia.
Po co filtry oleju przy silnikach elektrycznego Modelu Y Tesli?
Jednym z głównych argumentów przemawiających za samochodami elektrycznymi jest to, że mają one dużo łatwiejszą konserwację niż konkurenci z silnikiem spalinowym. Jak jednak wyjaśnić obecność filtrów oleju w Modelu Y?
Dzięki poniższemu filmowi okazało się, że silniki elektryczne Tesli mają ten sam element, który posiadają modele spalinowe, a więc filtry oleju. Należy jednak zaznaczyć, że te nie potrzebują oleju do działania… więc gdzie tkwi powód? Okazuje się, że w zintegrowanych przekładniach.