Już za parę dni, za dni parę… ujrzymy nowe Mercedesy i BMW w pełnej krasie, ale to nie jedyne informacje z tego tygodnia.
Obejrzyjcie najszybszą na świecie Corvette C8
Regularne tygodniowe podsumowanie rozpoczynamy dziełem sklepu tunerskiego Hennessey Performance, który stworzył najszybszą na świecie Corvette C8. Widoczne poniżej cacko nie zostało potraktowane czy to zmianami w zawieszeniu, czy turbosprężarkami, ale otrzymało niestandardowy układ wydechowy i kultowe wręcz „nitro”, czyli podtlenek azotu w bagażniku na tyle.
Corvette C8, która ledwo co wyjedzie z linii produkcyjnej, ma już maksymalną prędkość rzędu aż 321 km/h, ale z pakietem sportowym Z51 ta spada do 296 km/h. Co ciekawe, ten konkretny egzemplarz ma ten pakiet, ale w tym teście tylny spoiler został usunięty, co choć zwiększyło maksymalną prędkość, znacznie obniżyło docisk podczas jazdy.
Czytaj też: Pojedynek elektrycznego Mini ze spalinowym z dekadą na karku
Podtlenek azotu zwiększył z kolei moc o 135 koni mechanicznych, co w połączeniu z ulepszonym układem wydechowym Hennessey, zwiększa ją do deklarowanej mocy 650 KM.
Efekt? Przebicie bariery nie tylko 200 mil na godzinę, czyli 322 km/h, ale nawet dobicie do prawie 330 km/h, co jest nowym rekordem świata (niestety nieoficjalnym) dla nowej Corvette.
Mercedes zapowiada premierę nowej Klasy E
Koniec zastanawiania się i domysłów. Wreszcie otrzymaliśmy dokładną datę, kiedy to Mercedes ujawni swoją nową Klasę E w postaci coupe oraz kabrioletu. Ma mieć to miejsce już 27 maja.
Te dwa nowe i zdecydowanie bardziej eleganckie dwudrzwiowe modele zostaną ujawnione podczas cyfrowej premiery. Sami z oficjalnych informacji nie wiemy za wiele zarówno o coupe jak i kabriolecie klasy E na 2021 rok, ale mamy pewność co do przeprojektowanych świateł na przodzie i tyle.
Wewnątrz coupe i kabriolet z pewnością zyskają system informacyjno-rozrywkowy MBUX i zaktualizują systemy wspomagania kierowcy oraz technologię bezpieczeństwa. Elegancka kierownica zostanie z kolei wyposażona w czujniki, sprawdzające to, czy kierowca trzyma ją pewnie, a technologia cyfrowa zastąpi analogowe przyciski.
Wiemy kiedy premierę zaliczy BMW 5 i BMW 6 na 2021 rok
Nie przepadacie za Mercedesami? Nic w tym złego! Tego samego dnia również BMW ujawni oficjalne swojego sedana serii 5, jak również Gran Turismo serii 6.
Jak możemy sądzić po zwiastunie od oddziału BMW Korea, Seria 5 zachowa sporo z obecnej generacji, co tyczy się szczególnie maskownicy. Chociaż nieco większe (i przekształcone tak, by przypominały te z serii 8), te nowe wloty powietrza nie są tak ekstremalne jak w odświeżonej serii 7.
Oficjalny debiut Porsche 911 Targa 2021
W tym tygodniu zadebiutowało też Porsche 911 Targa 2021, a więc idealny półśrodek dla tych, którzy nie mogą zdecydować się przy zakupie nowego Porsche 911 w kabriolecie, czy coupe. Ujawnienie dotyczyło wydania 911 Targa 4 i Targa 4S, które oprócz opcji napędu na wszystkie koła, zgarniają wszystko to, co najlepsze z generacji 992, łącząc to z dachem typu „flip-back”.
Co tak naprawdę oferuje 911 Targa w porównaniu do typowej 911 w kabriolecie? Zdecydowanie sam kształt tego kultowego modelu, który w tym projekcie nie przeszkadza, aby zrobić sobie przejażdżkę z otwartym dachem.
Tam, gdzie w 911 Coupe miały być słupki B, Targa ma swój znak towarowy, czyli srebrny, solidny pas. To z mechanizmu, który skrywa wysuwa się tkanina, łącząc całość z szybą przednią w 19 sekund i najpewniej przy prędkości do 50 km/h.
Czytaj też: Jak to jest jeździć elektrycznym hipersamochodem Rimac?
Targa 911 (992) pod kątem mechanicznym jest podobny do innych członków rodziny 911. Obie wersje (Targa 4 i Targa 4S) są wyposażone w ten sam 3-litrowy, sześciocylindrowy silnik bokser z turbodoładowaniem zapewniając kolejno 379 KM i 448 Nm momentu obrotowego oraz 443 KM i 528 Nm.
Spójrzcie tylko na to BMW XB7 2021 od Alpina
I na sam koniec coś wyjątkowego, bo od równie wyjątkowego tunera dla BMW, czyli Alpina. Ten ujawnił swój najnowszy projekt, jakim jest model XB7 2021, a więc luksusowy SUV na bazie X7.
W typowym dla stylu Alpina zmiany wizualne w stosunku do standardowego modelu są subtelne, ale i tak nadają samochodowi jeszcze więcej charakteru. Począwszy od przodu, przerobiony zderzak ma tradycyjne litery Alpina i zdecydowanie większe wloty powietrza, aby zapewnić optymalne chłodzenie dla ulepszonego, podwójnie turbodoładowanego 4,4-litrowego V8 ze wzmocnionym układem xDrive i ośmiobiegowym automatem ZF.
Czytaj też: Co oferuje limitowany Ford Ranger Thunder?
Oczywiście Alpina postarała się o to, aby wycisnąć z V8 możliwie najwięcej. Podbiłą więc moc o 89 KM, a moment obrotowy o 50 Nm do kolejno 612 KM i 800 Nm. To sprawiło, że SUV zalicza sprint do 96,5 km/h w zaledwie cztery sekundy i to naprawdę mało, jak an 2658-kilogramową bestię. Idąc dalej, maksymalna prędkość rzędu 290 km/h spada do 209 km/h, jeśli właściciel zdecyduje się na opony wielosezonowe. Zaliczenie ćwierć mili? Zaledwie 12,6 sekundy.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News
