Kiedy ktoś dostaje zadanie stworzenia czegoś bez względu na koszty, fantazja może ponieść i tak też było z tym egzemplarzem Corvette C8.
Dealer i jednocześnie twórca na YouTube otrzymał proste zlecenie od klienta, który chciał możliwie najlepszą nową Corvette 2020. Tak to się zaczęło i od razu Corvette C8 otrzymała najlepszy poziom wykończenia 3LT oraz pakiet Z51, ale to wybory oczywiste. Oczywiste i kosztowne, bo do podstawowej ceny 58900$ dorzuciły kolejne 11950 i 5000$.
Tak powstały podwaliny pod tę Corvettę w wydaniu Shadow Gray Mettalic. Potem było już tylko lepiej, bo standardowe felgi zastąpiły 19-calowe na przodzie i 20-calowe na tyle (2695$), jaskrawoczerwone zaciski hamulcowe (595$), a także paski wyścigowe z włókna węglowego (995$) pasujące do lusterek z obudową z włókna węglowego (100$) i spojlera z wysokim skrzydłem (1150$).
Podsumowując te koszta, dodanie elementów z włókna węglowego i kilku aerodynamicznych cacek kosztowało 6100$ i trafiło do samochodu dzięki uprzejmości ACS Composites, autoryzowanego partnera GM. Wewnątrz z kolei Corvette na poziomie 3LT jest już świetna, ale dodatek kubełkowych foteli Competition 3 (500$), czerwonych pasów (395$), systemu kontroli jazdy (1895$), czy regulacji przedniego zawieszenia (1495$) był oczywisty.
Czytaj też: Nie zgadniecie ile ceny nowego samochodu pochłania elektronika
Finalnie ta Corvette C8 z podstawowych 58900$, czyli prawie ćwierć miliona złotych, zaczęła kosztować prawie 99000$, a więc 415000 PLN. Sporo.