Już naprawdę dawno nie było nam dane rozpisywać się na temat smarowidła do łańcucha rowerowego, ale teraz ten temat wraca ze zdwojoną siłą. Oto GRAPHENlube firmy absoluteBLACK.
Już na samym pojemniku, zwiastującym iście ekskluzywny olej, znajdziemy wzmiankę o tym, że GRAPHENlube, to „najszybszy i najdłużej działający smar na bazie węglowodorów na świecie”. Bazuje na grafenie, a więc najmocniejszym i najbardziej obiecującym na świecie materiale stworzonym przez człowieka. Ten przyjmuje postać atomów węgla o grubości jednego atomu poskładanych w strukturze plastra miodu.
Stąd właśnie zawrotna cena GRAPHENlube, która wynosi 145,95$, czyli prawie 600 złotych za 140 mililitrową buteleczkę lub 14,95$ za 14 ml odpowiednik. Grafen nie jest bowiem obecnie łatwy do produkcji, a dla tego specyfiku rowerowego jest istną podstawą. AbsoluteBLACK stworzył go ponoć tak, że dodał małe roztwory grafenu do roztworu wody i wosku węglowodorowego.
Finalny produkt podobno nie zawiera toksycznych rozpuszczalników i jest biodegradowalny. W domyśle aplikuje się go na łańcuch w nietypowy sposób, bo po oczyszczeniu, należy nie tyle zaaplikować olej na każdy sworzeń, a zanurzyć cały łańcuch w GRAPHENlube za pomocą dołączonej torby. Normalne „kropelkowanie” nie jest jednak zabronione.
Początkowo roztwór przypomina wodę, ale ta z czasem wyparowuje, pozostawiając po sobie to, co najważniejsze, czyli smar w kluczowych miejscach łańcucha. Ten jest bardzo skuteczny w odpychaniu wody, nie przyciąga brudu i jedno zastosowanie powinno wystarczyć na ponad 1800 km jazdy w warunkach suchych i o niskim zapyleniu. Dla porównania – zaleca się ponowne stosowanie konwencjonalnych smarów raz na 322 do 483 km.
Według firmy grafen ma dodatkowo „wyjątkowo niski” współczynnik tarcia we wszystkich środowiskach, dzięki czemu łańcuchy pracują bardzo płynnie. Podobno zmniejsza również rozciąganie łańcucha przez przywieranie do metalowych powierzchni, a także minimalizuje utlenianie, nie tylko odpychając wodę, ale także nie przepuszczając powietrza (via New Atlas).
Czytaj też: Gocycle ulepszyło swój elektryczny miejski rower GX 2020
Sama w sobie konserwacja rowerowego łańcucha jest zdecydowanie ważna, bo ten element jest nieustannie wystawiony nie tylko na warunki atmosferyczne, ale również naprężenia podczas przenoszenia mocy naszych nóg na tylną zębatkę i w wyniku czego – również koło.
Może i jest prosty, bo składa się głównie z trzech elementów, ale ich odpowiednie przygotowanie nie należy już do najprostszych czynności. Musimy bowiem zadbać nie o to, co widać, ale o to, czego nie jesteśmy w stanie dostrzec, ponieważ mowa o trących o siebie blaszkach połączonym sworzniem, które trzeba po prostu naoliwić po uprzednim wyczyszczeniu.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News