Chociaż broń laserowa nadal wydaje się domeną filmów sci-fi, to w rzeczywistości jest już z nami od dawna, a Armia USA chce teraz stworzyć najpotężniejszy laser na świecie.
Najpotężniejszy laser na świecie
Plany obejmują stworzenie broni laserowej trzykrotnie potężniejszej niż te obecne przy jednoczesnej zmianie czasu potrzebnego do jej działania. Zamiast musieć koncentrować się na celu przez pewny czas, tego typu broń uszkodziłaby go w ułamku sekundy po wycelowaniu i oddaniu „strzału”.
Czytaj też: Bombowce F-117A Nighthawk nadal latają i nikt nie wie dlaczego
Czytaj też: Kolejny problem myśliwców F-35 dotyczy ich silników
Czytaj też: Poligon Orzysz gościł niedawno polskich żołnierzy
O tej broni dowiedzieliśmy się ze strony internetowej Pentagonu Small Business Investment Research, które poszukuje Taktycznego Ultrakrótkiego Pulsacyjnego Lasera dla Platform Wojskowych. Ten zamiast „podsmażać cel” przez kilka sekund precyzyjnego celowania, wywoływałby uszkodzenia na nim „na zawołanie”.
Czytaj też: Pierwsze bombowce B-1B Lancer trafiają już na cmentarzysko
Czytaj też: ORP Wodnik zabrał studentów na zimową praktykę okrętową
Czytaj też: Robot bojowy Ripsaw M5 już na testach w armii
Ten najpotężniejszy laser na świecie odmieniłby to o 180 stopni, wystrzeliwując 1 terawatowy i 200 femtosekundowy impuls laserowy, czyli wiązkę o mocy biliona watów w czasie jednej biliardowej sekundy. Jednak oprócz samego podsmażenia celu, tego typu laser generowałby na dodatek impuls EMP i zakłócałby elektronikę np. drona.