Wśród wszystkich firm motoryzacyjnych, które znamy od dekad i które oferują modele „dla ludu”, to Volkswagen po aferze Dieselgate wydaje się najbardziej zaangażowany w rozwój elektrycznych samochodów. Co jednak przyniesie przyszłość?
Wiele się zmieniło od czasu, kiedy to Volkswagen przedstawił ambitny plan odświeżenia swojej oferty pojazdów hybrydowych i w pełni elektrycznych. Firma ma nadzieję oferować 75 modeli wyłącznie elektrycznych do 2029 roku, z których wiele będzie jeździć na platformie MEB.
Kim jednak byłaby ta firma, gdyby nie reagowała na zmieniającą się sytuację na rynku? W wywiadzie dla Autoblog Thomas Ulbrich, członek zarządu VW ds. mobilności elektrycznej, wyjaśnił, jak to będzie dalej z działaniami firmy w zakresie elektrycznych samochodów.
Wchodząc od razu w szczegóły, wszystko rozbija się o elektrycznego pickupa. Tym modelem interesuje się coraz więcej firm, a Volkswagen dopatruje się szansy na własną wariację tego cacka, inspirując się pracą firmy Rivian.
Czytaj też: Doczekaliśmy się premiery supersamochodu Gordon Murray T.50
Mówiąc, że „krok po kroku nasze śledztwo i badania pozwalają nam myśleć, że staje się to bardziej możliwe”, Thomas miał na myśli, że elektryczny pickup Volkswagena może mieć sens. Pytanie tylko, czy wejdzie na rynek europejski.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News